Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/245

Ta strona została przepisana.

bojni, i brali sobie do serca nędzę panującą w świecie tak, iż błagali Pana, aby im dał sposobność przyczynić się do jej złagodzenia. I wówczas zdarzyło się, że żona Edwarda musiała wybrać się w wielką podróż morską, ale nastąpiło rozbicie okrętu i Mrs. Gordon utonęła w falach. Ale w chwili, gdy znajdowała się w największem niebezpieczeństwie, głos Boży przemówił do niej. I głos Boży rozkazał jej, ażeby nauczała ludzi żyć w zgodzie i jedności!
I Mrs. Gordon została uratowaną z topieli i z niebezpieczeństwa, i wróciła do męża swego i zwiastowała mu poselstwo Boże. A on rzekł: „Ważne to poselstwo, które nam Pan zesłał, ażebyśmy żyli w zgodzie i jedności, i musimy je spełnić. Jest to nakaz tak wielki, że jedno jest tylko miejsce na świecie godne, aby go tam wykonać! I dlatego skupimy dokoła siebie naszych przyjaciół, udamy się do Jerozolimy, ażeby święty nakaz Pana zwiastować z góry Sion“.
Poczem wybrał się Edward Gordon do Jerozolimy wraz z żoną i trzydziestu ludźmi, którzy również pragnęłi posłuchać nakazu Bożego.
Tam żyli wszyscy w zgodzie i jedności razem w jednym domu. Dzielili się majątkiem, żyli w wspólności dóbr, służyli sobie nawzajem i czuwali wzajemnie nad sobą.