Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. II.djvu/107

Ta strona została przepisana.

wyjazd do Jerozolimy. Wówczas postanowili, że oboje wyjadą do Jerozolimy, chociażby nie mogli zostać mężem i żoną. A teraz Gabriel znalazł Gunhildę martwą na ulicy.
Gertruda zbliżyła się do Gabriela, który stał przy bramie nieruchomie z zaciśniętemi mocno wargami i błędnym wzrokiem, wtykając łopatę w ziemię między kamieniami.
„Dla niego byłoby dobrze, gdyby mógł zapłakać“, szepnął Bo Gertrudzie.
Milcząco podała Gertruda rękę Gabrielowi, jak to jest zwyczajem na pogrzebach między najbliższymi krewnymi; ręka Gabriela leżała zimna i bezsilna w jej ręku.
„Bo powiedział mi, żeś to ty znalazł Gunhildę, rzekła Gertruda.
Gabriel stał wciąż nieporuszony.
„Ciężka to była rzecz dla ciebie“, ciągnęła dalej Gertruda, gdy Gabriel stał wciąż, jak posąg z kamienia. Lecz teraz Gertruda wżyła się w jego boleść, zrozumiała, jak strasznem to było dla niego.
„Zdaje mi się, że Gunhildzie miłem to było, żeś ty ją właśnie znalazł“, rzekła.
Teraz Gabriel drgnął i spojrzał na Gertrudę wielkiemi oczami.
„Czy sądzisz istotnie, że było jej to miłem?“
„O tak“, rzekła Gertruda, „rozumie się, że dla