Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. II.djvu/328

Ta strona została przepisana.

teraz występuje z właściwym swym interesem: „Nadszedł list od Peza, brata Ljunga Björna“.
„Czy tak?“ rzekł Ingmar.
Ckciałam ci powiedzieć, że krzywdę ci zrobiłam wówczas, gdyśmy, zaraz po twojem przybyciu rozmawiali w moim pokoju“.
„O nie, powiedziałaś to, co uważaś za słuszne.
„Nie, gdyż teraz wiem, iż miałeś słuszność, chcąc się rozwieść z Barbarą“.
„Nigdy nie powiedziałem złego słowa o Barbarze“.
„Mówią teraz, że jest małe dziecko na ingmarowskim dworze“.
„Ile miesięcy ma dziecko?“
„Miało się urodzić w sierpniu.“
„To kłamstwo, to kłamstwo“, rzekł Ingmar, uderzając pięścią o stół. Byłby omal uderzył Karinę w rękę leżącą na stole.
„Bijesz mnie?“ rzekła.
„Nie widziałem, że ręka twoja leżała na stole“, rzekł Ingmar.
Karina mówiła jeszcze więcej o tem, a Ingmar szybko się uspokoił. „Zrozumiesz, że wiadomość ta nie jest przyjemną dla mnie“, rzekł. „Dlatego prosiłbym cię, abyś powiedziała Ljungowi Björn, żeby nie mówił o tem, zanim nie dowiemy się, czy to prawda“.
„Tak, postaram się o to, aby milczał“.