Strona:Selma Lagerlöf - Królowe Kungachelli.pdf/43

Ta strona została przepisana.
ASTRYD

Pośród niskich zabudowań starożytnego pałacu królewskiego w Upsali wznosiła się wieżyczka, w której mieszkały dziewczęta. Zbudowaną była na słupach, jak gołębnik. Wchodziło się doń po schodach, wąskich jak ścieżynka leśna. Drzwi były niziutkie niby okienko. Wewnątrz na ścianach wisiały makaty, które prawdopodobnie mówiły o miłości i tęsknocie. Pod wąskiemi strzelnicami znajdowały się okrągłe, małe otwory, wywiercone w drewnianej ścianie: często stawały tam dziewczęta i, opierając się łokciami, patrzyły wdół na podwórze.
Już od kilku dni stary skald Jalte gościł na dworze królewskim. Codziennie odwiedzał mieszkającą w wieżyczce księżniczkę Injeerd i mówił jej o królu norweskim, Olafie Haraldsonie. A ile razy przychodził, niewolnica Injeerd, Astryd słuchała jego opowiadań z tą samą przyjemnością, jak i księżniczka.
Gdy Jalte mówił, obydwie słuchały go z takiem przejęciem, że opuszczając robotę na kolana, siedziały z założonemi rękami. Patrząc na nie, trudno