Strona:Selma Lagerlöf - Królowe Kungachelli.pdf/53

Ta strona została przepisana.

Co mógł zrobić stary konung Oluf, gdy podniecony lud gorączkował się i burzył? Co mógł zrobić, mając przed sobą tylko obnażone miecze i rozhukanych ludzi? Czy nie był zmuszony zezwolić na małżeństwo, jeśli chciał zachować koronę i życie? Czy nie był zmuszony przysiąc, że latem wyśle ją do Kungachelli, gdzie nastąpi spotkanie z królem Olafem?
Oto w jaki sposób lud poparł miłość Injeerd. Lecz Astryd nikt nie pomagał w zdobyciu szczęścia, nikt nie wiedział o jej miłości. A jednak miłość ta istniała w jej sercu, żyła jak dziecię nieszczęśliwej wdowy po rybaku, w nędzy i niedostatku, lecz mimo to nie tracąc nadziei. Istniała i rozwijała się, gdyż Astryd miała w duszy jak gdyby świeżość i blask morza o pieniących się, olbrzymich falach.

II.

W bogatej Kungachelli zdala od granicy znajdował się stary pałac królewski. Otoczony był wysokim wałem torfowym, przy bramach jak gdyby na straży piętrzyły się olbrzymie granity, a za wałem rósł dąb, rzucający cień na całe, pałacowe podwórze.
Dokoła wału ciągnęły się długie, niziuchne budynki drewniane. Były one tak stare, że dachy mchem już porosły, a belki sczerniały zupełnie. Dachy pokryte były zielenią i kwiatami. Na niektórych jednak domkach dachówki przystawały tak szczelnie, jak