Strona:Selma Lagerlöf - Królowe Kungachelli.pdf/56

Ta strona została przepisana.

do dawnego pogaństwa, które ukrywa się, jak puszczyk w mroku lasów i szczelin. Lecz sokół twój, królu, nie zwycięży nigdy puszczyka. Dokonać tego może tylko gołębica! Tylko gołębica.
Skald pytał króla, czy prawdą jest, że pragnie usunąć wszystkich współzawodników i być jedynym władcą w państwie. Lecz nigdy mu się to nie uda! Nie uda nigdy, póki nie opanuje korony, którą mu wybrał Jalte, korony jaśniejącej taką szlachetnością i blaskiem, że przed tym, który ją posiądzie, wszyscy chylić się będą posłusznie.
Wreszcie skald pytał króla, czy nie zechciałby zdobyć władzy przedewszystkiem nad samym sobą. Lecz nigdy nie potrafi opanować własnego niespokojnego serca, jeżeli nie będzie posiadał tarczy, którą widział Jalte na wierzyczce w Upsali. Jest to tarcza, promieniejąca światłem niebiańskiem, broniąca od wszelkiego zła i grzesznych myśli.
Nadeszła jesień, a księżniczki jeszcze nie było. Goście, którzy zjechali do Kungachelli na uroczystości weselne zmuszeni byli rozjeżdżać się powoli. Skald Jalte wyjechał ostatni. Z ciężkiem sercem rozwinął żagle, lecz na Boże Narodzenie musiał dotrzeć do dalekiej Islandji.
Stary Jalte jechał między skalistemi wysepkami, zagrażającemi ujście rzeki Nordre, gdy nagle ujrzał przed sobą wielki okręt. Natychmiast kazał zatrzymać się swoim wioślarzom. Poznał odrazu dreg księżniczki Injeerd. Nie namyślając się ani chwili, Jalte kazał wiosłować w kierunku dregu. Zajął