Strona:Selma Lagerlöf - Królowe Kungachelli.pdf/81

Ta strona została przepisana.

rzy noszą kajdany. Chce powiedzieć, że jest niewolnicą.
I znowu w głowie króla Olafa powstała myśl, która wytłomaczyła mu wiele.
— Przecież król szwedzki ma córkę, zrodzoną z niewolnicy? — zapytał nagle.
Zamiast odpowiedzi usłyszał tylko silniejsze łkanie.
— Czy może król szwedzki nie zechciał mi oddać córki królowej, a przysłał córkę służebnicy?
Znów nie otrzymał odpowiedzi, lecz widział, że Astryd drży i trzęsie się, jak w febrze. Wtedy król Olaf zadał jeszcze jedno pytanie:
— Czyżbyś ty, którą uczyniłem swą żoną, miała tak spodloną duszę, że z twoją pomocą mogli podeptać honor człowieka? Czy jesteś spodloną do tego stopnia, by cieszyć się, kiedy wrogowie będą się naigrawali z oszukanego?
Astryd poznała po głosie króla, jak silnie odczuł otrzymaną obelgę. Zapomniała wtedy o własnem cierpieniu, przestała płakać, wołając:
— Weź moje życie!
Król Olaf odczuł silną pokusę.
— Zabić występną niewolnicę! — szeptał mu dawny, grzeszny człowiek. — Pokaż królowi szwedzkiemu, co znaczy drwić z króla Norwegji!
W chwili tej Olaf Haraldson nie czuł ani kropli miłości ku Astryd. Nienawidził ją, jako narzędzie swego poniżenia. Wiedział, że zyska ogólne uznanie, jeśli złem za złe odpłaci. Jeżeli zaś nie pomści znie-