Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie.djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.
NOC BOŻEGO NARODZENIA

Wielkie zmartwienie spadło na mnie w piątym roku życia: babcia nasza umarła.
Jakże się wszystko w domu zmieniło od tej chwili!
Dotąd siadywała zawsze w kącie sofy w swoim pokoju, gdzie najczęściej się bawiłyśmy, i co dzień opowiadała nam cudowne baśnie lub śpiewała prześliczne pieśni.
Nie pamiętam babci inaczej, jak siedzącą na sofie, z pończoszką w ręku, z białymi włosami, nieco pochyloną, patrzącą na nas jasnym i dziwnym spojrzeniem, jakby wiedziała wszystko, — i opowiadającą długie, długie baśnie, ile razy chcieliśmy słuchać. Ach, jak chętnie, jak uważnie słuchaliśmy ich zawsze! — jakże szczęśliwe było wtedy nasze życie! — nie znam dzieci, którym byłoby tak dobrze na świecie.
A gdy skończyła cudowną opowieść, patrzała na nas chwilę swoim jasnym