Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 78. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 14 marca 2019 r.pdf/53

Ta strona została przepisana.

Poseł Marek Krząkała dzialny jest również pan prezydent, premier i niestety pan prezes na Nowogrodzkiej. Zgodził się pan również na to, by umniejszyć rangę polityki zagranicznej, sprowadzając ją do realizacji polityki wewnętrznej, w której codzienna retoryka często przesiąknięta jest prawicowym populizmem, przed którym pan zresztą dzisiaj przestrzegał, bo ten sieje jedynie antagonizmy i na pewno nie rozwiązuje żadnych problemów. Podkreśla pan dobrą współpracę z USA i Wielką Brytanią. Owszem, są obszary, zwłaszcza w kwestii bezpieczeństwa, w których możemy i powinniśmy współpracować, ale charakterystyczne jest to, że polityka Trumpa dąży do osłabienia Unii, a Wielka Brytania odrzuca integrację i współpracę, żegnając się ze Wspólnotą. Odnośnie do Niemiec stwierdza pan, że Niemcy to nasz najważniejszy sąsiad i partner handlowy, z którym prowadzimy ożywiony dialog. No to przyjrzyjmy się temu, jak się mają te deklaracje do rzeczywistości. Niech pan powie, jakie są efekty październikowego Forum Polsko-Niemieckiego, w czasie którego prezydent, mówiący wcześniej o Unii jako o wyimaginowanej wspólnocie, zamiast o przyszłości debatuje o braku możliwości zakupu zwykłych żarówek, bo są tylko te przyjazne dla środowiska, te energooszczędne. I to jest dla niego dowód na deficyt demokracji. Wstyd i żenada. Takie były komentarze. Co wniosły do dobrosąsiedzkiego dialogu wypowiedzi ambasadora Przyłębskiego, przypomnę, TW o pseudonimie Wolfgang, który w 100-lecie odzyskania niepodległości w listopadzie nazwał ostatnie 100 lat relacji polsko-niemieckich katastrofą. I nie mówię tu o tekście umieszczonym na stronach MSZ-u, bo ten tekst był inny, ale o słowach wygłoszonych publicznie w Berlinie. Zresztą ambasador Przyłębski znowu zabłysnął w ubiegłym tygodniu. Najpierw w telewizji MDR skarżył na własny kraj, twierdząc, że rząd PO w ciągu 8 lat prawie zrujnował państwo. To nieustannie powtarzane podłe kłamstwo budzi u ludzi myślących raczej zażenowanie i odrazę. Chwilę później pan ambasador rozbrajająco szczerze oświadczył, że telewizja publiczna w Polsce to codzienny kanał rządu do komunikacji ze społeczeństwem. Panie Ministrze! Jeżeli dyplomacie mylą się interesy partyjne z krajowymi, to należy go odwołać. Na co pan czeka? Pan osobiście też lubi podgrzewać atmosferę. W styczniu przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska nazywa pan reprezentantem Niemiec i zastanawia się, czy aby procedura przedłużenia jego kadencji była legalna. Zapowiedział pan na czerwiec po kilkuletniej przerwie obrady okrągłego stołu. Chciałoby się powiedzieć: nareszcie, lepiej późno niż wcale. Ale trzeba było czekać aż 4 lata, by doszło do spotkania. Rozczarowaliście środowiska polonijne w Niemczech. One liczyły bardziej na was niż na poprzedni rząd,

185

jeżeli chodzi o załatwienie ich spraw. No i chciałbym zapytać, jakie są i jakie będą efekty tego spotkania. Nie chcę się absolutnie nad panem wyzłośliwiać i prowokacyjnie pytać, jaką kwotę uzyskamy z reparacji. Chciałbym raczej zapytać, jakie argumenty prawne ma pan, żeby ten temat poruszyć. I ostatnia kwestia – kwestia Trójkąta Weimarskiego. Z pańskiego wystąpienia można wnioskować, że brakowi współpracy winni są Francuzi. Ale proszę powiedzieć: Kto ich wcześniej obraził i chciał uczyć jeść widelcem? Tu się jednak akurat, panie ministrze, z panem zgadzam. Jeżeli zależy panu na poprawie relacji w Unii, jeżeli zależy panu na silnej pozycji Polski w Europie, to niech pan wróci do koncepcji Trójkąta Weimarskiego jako motoru napędowego Unii, dającego impulsy pozostałym krajom, i wykorzysta jego potencjał, jak to pan kiedyś powiedział, cytuję, w rozwiazywaniu wspólnych problemów oraz wzmacnianiu jedności i spójności Unii Europejskiej. Bo tak naprawdę Trójkąt Weimarski to jest miejsce, gdzie może pan przekonać Francuzów do swojej racji i uniknąć Unii dwóch prędkości. I na koniec – niech pan nie zapomina, że Unia to nie tylko relacje gospodarcze i handlowe, ale przede wszystkim demokracja oparta na przestrzeganiu wartości, w tym w sposób szczególny praworządności, no i oczywiście gotowości do współpracy, bo to jest nasza pięta Achillesa. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska: Dziękuję bardzo, panie pośle. Bardzo proszę, pan poseł Przemysław Czarnecki, Prawo i Sprawiedliwość.

Poseł Przemysław Czarnecki: Szanowna Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Na wstępie nie sposób nie podzielić się pewną refleksją – nie na temat samego, zresztą bardzo dobrego i konkretnego, wystąpienia pana ministra Czaputowicza, ale bardziej na temat samej jakości debaty zaprezentowanej przez totalną opozycję, która od lat serwuje te same, niemające żadnego pokrycia w rzeczywistości argumenty. Przez wiele lat, jeśli chodzi o polską politykę zagraniczną, panował pewien konsensus, wykraczający poza granice podziałów politycznych. Naturalne różnice oraz spór między partiami nie wychodziły poza granice naszego kraju. Niestety wraz z nastaniem dobrej zmiany ten dobry zwyczaj odszedł do lamusa, z czego najlepszym przykładem mamy do czynienia w dniu dzisiejszym. Przechodząc zaś do samego exposé pana ministra, warto zwrócić uwagę na to, że oprócz opisania konkretnych wyzwań stojących przed polską polityką

Spis treści

78. posiedzenie Sejmu w dniu 14 marca 2019 r.

Informacja ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2019 roku