Strona:Stanisław Antoni Wotowski - O kobiecie wiecznie młodej.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

z mocy sił wyższych daną im jest młodość i nieśmiertelność; że żyją od niepamiętnych czasów i że są w możności innych śmiertelników na nieśmiertelnych przemienić. W średniowieczu takim niezawodnym środkiem miał być kamień filozoficzny i eliksir młodości, w nowszych czasach takąż rolę odgrywać miał magnetyzm.
Nie będę tu obszernie mówił o wtajemniczonych, adeptach i ich cudotwórczych miksturach; uczyniłem to zresztą w mej książce „Tajemnice życia i śmierci“.[1] Nadmienię tylko, że aczkolwiek utarte mniemanie, iż byli oni wydrwigroszami, szarlatanami i niczem więcej, jest słuszne, tem niemniej jednak pośród tych co czynili poszukiwania nad „źródłem witalnym” „duchem ożywczym ciała“ — byli jednak tacy, którzy badali i szukali całkiem w dobrej wierze i uczciwie.
Więc Descartes pewnym był, iż odnalazł środek przedłużenia życia, a Bakon Werulamski napisał cały traktat o walce ze śmiercią, w którym zachwala jako środki przedłużające życie: saletrę i upust krwi.

Istniały nawet jaknajszczegółowsze przepisy, co czynić należy, by nigdy nie umrzeć. Bodaj najsłynniejszą jest recepta genialnego szarlatana hr. Cagliostra, za pomocą której można dojść do wieku 5557 lat... o ile się będzie w posiadaniu tajemniczych kropel Cagliostra, które niestety wraz z nim zaginęły![2]

  1. St. A. Wotowski „Tajemnice życia i śmierci“, Warszawa 1924 r. nakładem Korna.
  2. Bliższe szczegóły w mojej książeczce „Tajemnice życia i śmierci“.