Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/105

Ta strona została przepisana.

Władysław Niegolewski, Bogusław Łubieński, Aleksander Guttry i Jaroczyński.
Działyński pożyczył natychmiast na hipotekę dóbr swoich 1,000,000 złp., Raczyński wydał w ratach na uzbrojenie 500,000 złp., ze składek zaś prywatnych wpłynęło 100,000 złp.
Prócz owych dwóch znakomitych obywateli zamożniejsi panowie wielkopolscy, zostając pod rozkazami komitetu białych, Łączyńskiego i Koczorowskiego, a pod wpływem ks. Jana Koźmiana, z początku nie okazali się pochopnymi do ofiar. Dopiero po niejakimś czasie, gdy powstanie rozszerzyło się na cały zabór rosyjski, każdy chętnie dawał, co mógł.
Komitet Działyńskiego natychmiast po utworzeniu się przeprowadził z zadziwiającą energią organizacyą po powiatach. Powyznaczał komisarzy powiatowych z poleceniem dobrania sobie do pomocy komisarzy okręgowych i sporządzenia w jak najkrótszym czasie wykazu, ilu w każdym powiecie będzie ochotników i ile koni obywatele w powiecie ofiarować zechcą pod ułanów i to z dobrem osiodłaniem, derką, sakwami do obroku, torbą do paszenia, szczotką, zgrzebłem i parą zapasowych podków, oraz z potrzebnem uzbrojeniem ułana w pałasz, dobrą lancę z chorągiewką i pistolet albo rewolwer. Na każde 3 lub 4 powiaty, później na 2, wyznaczył lustratorów, a na każdy powiat komisarza wojennego, oprócz tego mianował komisarzy granicznych i komisarzy generalnych. Równocześnie zajął się skupowaniem broni i wysyłaniem jej oddziałom, w Królestwie formowanym.

Postawa rządu pruskiego.

Rząd pruski na pierwszą wiadomość o wybuchu powstania wzmocnił w Poznaniu straże na odwachach, w twierdzy kazał pozaciągać działa na bastyonach i rozdać wojsku ostre ładunki.
Dnia 27 stycznia wyszły oddziały piechoty, artyleryi i huzarów z Poznania, ułani zaś z Krotoszyna nad granicę, również wzdłuż granicy Prus Zachodnich i Królestwa po-