Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/22

Ta strona została przepisana.

i dla wygody publiczności ustanowił przy najmniejszym sądzie apelacyjnym, jako też przy nowo utworzonych 7 sądach ziemiańskich po jednym tłomaczu w stopniu i z pensyą sekretarzy tych sądów.
Tak było aż do nowego przez prezesa Frankenberga[1] w r. 1835 dokonanego przeobrażenia sądów w W. Księstwie Poznańskiem i podziale ich na główno-ziemiańskie (nadziemiańskie) i sądy ziemsko - miejskie. Frankenber sprowadził po ustąpieniu wielu sędziów, język polski posiadających, mnóstwo urzędników z innych prowincyi, języka polskiego nie znających, skutkiem czego okazała się potrzeba wielu tłomaczy. Przydał zatem sądowi apelacyjnemu w Poznaniu i dwom sądom nadziemiańskim w Poznaniu i Bydgoszczy po 5, względnie 3 tłomaczy z pensyami po 500, względnie 400 talarów, 29 sądom ziemsko-miejskim zaś po tłomaczu etatowym z pensyą 300—400 talarów i po jednym pomocniczym z dyetami po 12½—20 talarów miesięcznie. Już więc za Frankenberga tłomacze, lubo tak niezbędni, doznali upośledzenia w znaczeniu swem i pensyi.
Trzecie przeobrażenie sądów w W. Księstwie Poznańskiem na sądy apelacyjne i powiatowe zniosło zupełnie tłomaczów, wykreśliwszy ich z etatu. Natomiast utworzono posady asystentów biurowych z pensyą etatową po 350 talarów. Posady te obsadzane bywały po większej części podrzędnymi urzędnikami, rodowitymi Niemcami, bez znajomości języka polskiego, a w małej tylko części tłomaczami.

Wskutek wielokrotnych upominań się sejmów za polepszeniem losu tłomaczów wyznaczył minister sprawiedliwości 500 talarów na wsparcie tych urzędników. Wkrótce jednak skasowano ten fundusz i dołożono asystentom, pełniącym obowiązki tłomacza, do pensyi etatowej po 50 talarów, tak, że pensya asystenta-tłomacza wynosiła ogółem 400 talarów. To była najwyższa pensya, jakiej asystent-tłomacz mógł dostąpić.

  1. Frankenberg, rzeczywisty tajny radca, prezydent wyższego sądu apelacyjnego i wyższego sądu ziemskiego w Poznaniu, wystąpił ze służby 1848 r.