gania w sprawach, dotyczących Kościoła katolickiego.[1] W końcu, gdy na posiedzeniu dnia 15 maja 1872 r. nie dopuszczono posłów polskich do słowa, Władysław Niegolewski taki w imieniu Koła polskiego podał wniosek:
„Zakładając niniejszem protest przeciw wydaleniu członków Towarzystwa Jezusowego, którym, lubo nie poddanym pruskim, służyło jednakowoż prawo, w moc zagwarantowanej traktatami międzynarodowemi jedności terytoryalnej wszystkich części dawnej Polski, pozostawiania także w częściach Polski, pod rządem pruskim zostających — wnoszą niżej podpisani, by sejm zechciał przejść nad wszystkiemi petycyami do zwykłego porządku dziennego.”[2]
Postępek Koła polskiego pochwalił Dziennik Poznański najzupełniej, ale, że Koło nie chciało bezwzględnego przyjęcia stanowiska petentów śremskich, nie podobało się księciu Romanowi Czartoryskiemu, a zwłaszcza Henrykowi Krzyżanowskiemu, który nie tylko odmówił podpisu na uchwale większości Koła, ale nawet zaczepił prezesa w Kuryerze Poznańskim, za co Koło dało mu naganę,[3] poczem złożył mandat i poddał postępowanie swoje pod sąd wyborców.
Dziennik Poznański nazwał postępek Krzyżanowskiego próbą rozbicia solidarności[4], nie pochwalili go też w liście otwartym obywatele powiatu krotoszyńskiego Chełkowski, Chosłowski, ks. Kegel, ks. Pawłowski, Przyłuski, Modlibowski, dr. Kompf, Reciński i Szymoński.[5]
Rozporządzenia, wymierzone przeciwko Kościołowi katolickiemu i narodowości polskiej, następowały szybko po sobie.
Rozporządzenie ministeryalne z dnia 15 czerwca 1872 r. usunęło członków duchownych kongregacyi i zakonów