Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/339

Ta strona została przepisana.

Pierwszą mowę wygłosił Władysław Taczanowski; wykazawszy znaczenie polityczne powstania listopadowego i jego doniosłość pod względem utwierdzenia w sercach przyszłych pokoleń miłości ojczyzny, zawezwał obecnych, aby powstaniem z miejsc uczcili pamięć tych, co za ojczyznę polegli. Następnie dr. Henryk Szuman wzniósł toast na cześć weteranów żyjących. W imieniu ich odpowiedział Belwederczyk Nasierowski z Oczkowic, który, dawszy pogląd na walki Polaków o niepodległość, wzywał rodaków, aby pracą w każdym kierunku społecznego życia walczyli za wspólną sprawę naszą. Władysław wzniósł toast na cześć duchowieństwa, które, zawsze w zgodzie z narodem, walczącym za Ojczyznę błogosławiło, Adolf hr. Bniński w imieniu weteranów przekazywał drogą po przodkach spuściznę, myśl polską, miłość Ojczyzny i tradycye polskie młodzieży polskiej, a dr. Władysław Niegolewski, jako ostatni z mówców, wzniósł toast: Kochajmy się!
Wieczorem na cześć weteranów wystawiono w teatrze polskim Halkę.
Jeden tylko z przybyłych weteranów nie mógł niestety wziąć w uroczystości udziału. Był to Andrzej Banasiewicz z pod Kobylina, którego, gdy szedł z dworca do miasta, przejechała dorożka tak nieszczęśliwie, że mu zgruchotała zupełnie prawą nogę, a lewą przygniotła. Skutkiem tego wypadku umarł 17 stycznia 1881 r. w zakładzie Sióstr Miłosierdzia.
Na biednych weteranów z r. 1830/31 zebrano pewien fundusz.
W tym właśnie czasie wydał major Knorr, oficer generalnego sztabu niemieckiego, dzieło o powstaniach polskich, które miało wykazać łączność Polaków z socyalistami, demokratami, radykałami i rewolucyonistami całego świata. Uchwyciła się skwapliwie tej sposobności „liberalna” National-Zeitung, i w sprawozdaniu z owej książki, w 10 dni przed rocznicą listopadową napadła zjadliwie na Polaków, zarzucając im, a mianowicie duchowieństwu w Polsce, kojarzenie się z żywiołami przewrotu w Europie. Doskonałą odpowiedź dał jej Kuryer Poznański w numerach 268 i 274.