Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/34

Ta strona została przepisana.

dnak przychylnego przyjęcia nie doznali. Guttry wystawił im bezskuteczność, a nawet szkodliwość zamiaru, skutkiem czego Darasz niezadługo powrócił do Francyi. Natomiast Bulewski, zabawiwszy jeszcze czas niejakiś nadaremnie w Księstwie, udał się do Prus Zachodnich, gdzie udało mu się obałamucić kilku nierozważnych młodzieńców i wciągnąć ich do prac swoich. Ale skończyło się na tem, że jeden z nich, Józef Kleszczyński, przypłacił nieostrożność trzyletniem więzieniem, a Bulewski wyniósł się do Księstwa, gdzie wkrótce wpadł w ręce policyi i osadzony został w więzieniu policyjnem w Poznaniu. Stąd w parę tygodni później umknął i dostał się szczęśliwie do Francyi.[1]
Równocześnie puściła emigracya londyńska w obieg akcye z podpisami Mazziniego, Stanisława Worcella i innych, aby ze spieniężenia tych papierów założyć skarb na rzecz przyszłego powstania. Ale policya pruska dowiedziała się o tych akcyach i zarządziła poszukiwania po domach obywateli wiejskich. Kilka akcyi pochwyciła pomiędzy innymi u Alfonsa Białkowskiego w Pierzchnie. Wynikły stąd procesy i nieprzyjemności dla tych, u których znaleziono akcye.[2]
Tymczasem zawiązał się w Londynie jakiś tajny komitet, który postanowił bądź co bądź nowe wywołać powstanie. Działanie swe rozpoczął od tego, że wysłał do kraju program swój, zawarty w grubym rękopisie, a pełny największych niedorzeczności, które świadczyły o nader płytkich głowach autorów.
Rękopis przesłano na ręce Apolinarego Kurowskiego, późniejszego dowódcy oddziału powstańczego w Krakowskiem, a następnie szefa sztabu generała Bosaka (hr. Haukego).

Kurowski wezwał Guttrego do Bydgoszczy i w obecności kilku osób polecił mu wręczyć ów rękopis Libeltowi, aby wypowiedział o nim swoje zdanie. Guttry nie mówiąc nikomu ani słowa, spełnił polecenie.

  1. Guttry A. Pamiętniki. II, 10 i n.
  2. Tamże.