Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/351

Ta strona została przepisana.

ku — a cały nawał tych plag i katastrof szlachta polska najpierwsza znosić musiała — wszystko w nią biło, wszystkie klęski, nieszczęścia i biedy na niej się wspierały i nawał tych plag był tak wielki, tak ciągły, tak nigdy się nie kończący, że każde inne społeczeństwo jedną dziesiątą częścią tego złego zabitem by już było.”
„Szlachta czeska nie wytrzymała kilkunastu lat prześladowania, irlandzka zupełnie wyginęła, a my cudem jakimś jeszcze istniejemy. Sami nawet bogowie Grecyi, chociaż to przecie tacy wielcy i to do tego jeszcze bogowie, upaść musieli w przeciągu niespełna półtora wieku pod prześladowaniem katolickiego Rzymu — cały Olimp rozpierzchnął się na wszystkie strony i tułają się ci potężni bogowie i te śliczne boginie po wszystkich kątach świata, jak to poeci opisują — a my, rozpędzani, wywożeni, niszczeni na wszystkie sposoby, istniejemy dotąd. I jakżeż się wobec tego nie dziwić, że jeszcze wielkie fortuny między nami się znajdują.”
Dla jakiegokolwiek wyobrażenia o tem, cośmy przeszli, przejrzyjmy też to, co się u nas działo i dzieje przeszło jednego wieku. Najprzód zaczął się ten długi dramat odpowiednią introdukcyą; była to rzeź humańska. Co się w niej przelało krwi szlacheckiej i naniszczyło majątków, przechodzi wszelkie pojęcie. Łuny pożarów szerzyły się co noc po całej Ukrainie i Podolu — to szlacheckie majątki gorzały.”
„Równocześnie prawie mieliśmy barską konfederacyą — po całym kraju od Beskidów do Pomorza bitwy, rabunki i pożoga. Niszczyli kraj konfederaci, niszczyli królewscy i jak zawsze Moskale — trwało to długo, ledwo już oddychać było można.”
„Nastały Kościuszkowskie wojny, były cuda waleczności, poświęcenia, ale szlachta płaciła i dawała bez żadnego końca i miary; te wszystkie heroizmy i ofiarności zakończyły się rzezią pragską.”
„Nastąpiły potem legiony — obywatelstwo krajowe własnym kosztem wysłało armią w dalekie strony, aby chwałę Polski rozniosła po świecie, i okryła się ta armia chwałą i świat zadziwiała. Wówczas to przez długie lata jeździły po kraju zaufane i kochane osoby dla zbierania pieniędzy po dworach; poczciwy Gnoiński, nieoceniony Wasiutyński,