Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/37

Ta strona została przepisana.

„zmiany systemu w sąsiedniem państwie” i ostrzegały przed wybuchem rewolucyi, przygotowanej rzekmo przez wszystkie bez różnicy w kraju stronnictwa.
Dnia 1 sierpnia pojawił się też w Gazecie Wrocławskiej artykuł pióra eks-księdza katolickiego, Posta, zostającego w służbie policyi poznańskiej, z doniesieniem, że propaganda londyńska szerzy odezwy rewolucyjne po W. Księstwie Poznańskiem.
Nie poprzestano jednak na piśmiennej prowokacyi, działano też w Poznaniu bezpośrednio. W charakterze apostoła rewolucyi wystąpił Niederstätter.
Po uroczystości strzeleckiej w dzień ś. Bartłomieja przysiadł się Niederstätter do mieszczan w winiarni Kempnera i, już dobrze podpiły, bo mu nie żałowano wina, zapytał Włościborskiego, czy otrzymał londyńską odezwę i dla czego nie złożył jej w policyi. Włościborski odparł, że odezwę uważał za pułapkę policyjną i że dokument otrzymany przesłał ambasadorowi rosyjskiemu w Berlinie wraz z listem wyjaśniającym, jak to spiskują Polacy w Poznaniu. Na to zawołał Niederstätter: „Daję wam słowo honoru jako urzędnik policyjny, że jednak będzie rewolucya.” Po tem zapewnieniu odprowadzili mieszczanie Niederstättera do domu, bo był już całkiem pijany; w sieni mieszkania swego, w budynku policyjnym, nie mogąc się utrzymać na nogach, runął jak długi.
Ten wypadek nie ostudził Niederstättera; przy każdem spotkaniu w lokalach publicznych przysiadał się do mieszczan i rozpoczynał dysputy polityczne, ale miano się na ostrożności.
Tymczasem Baerensprung z pomocą swego sekretarza Posta zawiązał nader żywą korespondencyę z Londynem. Pierwszy list napisał 13 sierpnia 1858 r., wszystkie zaś rozpoczynały się od słów: „Kochani bracia”, a kończyły się: „Pozdrowienie i braterstwo”. Wspólną treść tych listów tworzyła wiadomość, że rewolucyjny komitet poznański stoi na czele silnie rozgałęzionej organizacyi spiskowej, obejmującej cały obszar ziem dawnej Polski — że Potworowski i Wolniewicz zdrajcy, a posłowie pozbawieni poczucia narodowego — że spiskowcy zioną nieprzebłaganą nienawiścią