Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/39

Ta strona została przepisana.

Rewit wprost zgłosił się do mieszkającego w Bazarze Włościborskiego i, odkrywszy mu cel swej misyi, zapytywał o stan przygotowań do wybuchu powstania. Widząc ździwienie Włościborskiego, sądził, że mu nie dowierza i, rozciąwszy scyzorykiem okładkę swego notatnika, wyciągnął z niej karteczkę, na której wypisane były nazwiska owych 5 przywódców poznańskiego spisku.
Włościborski myślał w pierwszej chwili, że ma do czynienia z nadesłanym przez policyę agentem prowokatorem, a, nie wiedząc, co począć, udał się do Władysława Bentkowskiego po radę, ten zaś twierdził, że Rewit może być agentem policyjnym lub też jest rzeczywistym emisaryuszem, którego w błąd wprowadzono. Potem poszedł Włościborski razem z Rewitem do Bogdańskiego, figurującego również na samozwańczej liście naczelników spisku. Wobec Bogdańskiego i zaproszonego przez niego Karola Kubickiego wytłomaczył Rewit jeszcze raz cel swego przybycia, nie tając wywrotnych dążności, jakie żywiła w swym łonie ówczesna Centralizacya, usposobiona nieprzyjaźnie do szlachty i duchowieństwa. „A więc chcecie wywołać rzeź galicyjską z r. 1846” — zawołał Kubicki: „Idź pan sobie, skąd przyszedłeś!” Z najwyższem oburzeniem opuścił Rewit mieszkanie Bogdańskiego, wołając: „Biada tym, co będą ostatnimi!”
Więcej go nie ujrzeli Włościborski i jego towarzysze. Zamieszkał w domu garncarza Wincentego Mabdzińskiego, gdzie dnia 20 grudnia został aresztowany.
Zaraz nazajutrz wysłał Baerensprung list do Londynu, dziękując za przysłanie Rewita, i zapowiadał rychły jego wyjazd do Krakowa. Zachęcał zarazem wychodźtwo do dalszej korespondencyi po adresem pani Ruchowej i wskazywał dr. Heinza w Moabicie jako osobistość, do której należy wysyłać broń, przeznaczoną dla powstańców, za pośrednictwem spedytora Moreau Valette. W końcowym ustępie żalił się z powodu wyniku wyborów poselskich w W. Księstwie Poznańskiem; wybrano — pisał — ludzi wręcz szkodliwych sprawie narodowej, nie obeznanych z potrzebami ludu i rojących o uzyskaniu praw Polakom należnych na drodze legalnej.