Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/418

Ta strona została przepisana.

Tuszewski i Roman Koczorowski, obywateli miasta Poznania, jako też gości z całej Wielkopolski na wiec w Bazarze w sprawie pielgrzymki do Welehradu. Półgodzinny ten wiec odbył się 19 stycznia 1885 pod przewodnictwem Józefa hr. Mielżyńskiego, przemawiali zaś na nim Ignacy Andrzejewski i Chojnacki. I uchwalono rezolucyę, aby w Gnieźnie przy Grobie ś. Wojciecha odbywały się nabożeństwa z oktawami w tych samych terminach co w Welehradzie, oraz aby kosztem powiatów wysłano do Welehradu z każdego po dwóch ubogich włościan w strojach narodowych.
Z temi rezolucyami przybyli Ignacy Andrzejewski i Rudzki na zebranie komitetu jubileuszowego i na wniosek Józefa hr. Mielżyńskiego do jego grona przyjęci zostali.
Tymczasem pielgrzymka nie przyszła do skutku, bo zakazał jej rząd austryacki pod naciskiem Niemiec, Rosyi i Węgrów, obawiających się każdego ruchu słowiańskiego, a pod pozorem grasującej w okolicy Welehradu epidemii.
Nie mogąc więc udać się do Welehradu, obchodzono w kraju uroczystość jubileuszową. W Poznaniu i na prowincyi odbyły się uroczyste nabożeństwa, wiece, śpiewy, iluminacye itd.

Petycya ojców rodzin.

Rok 1885 zaznaczył się głosami gwałtownej nienawiści, które podnosili, żądając bez ogródki zagłady Polaków, bądź to pseudofilozof Hartmann, bądź to pseudoliberalne gazety niemieckie, bądź wreszcie ministrowie pruscy z Bismarckiem na czele i satelici ich: Tiedemannowie, Kennermannowie, Treskowowie, Wehrowie, zowiący nas „ludźmi polskiego języka.”
Nienawiść takie przybrała rozmiary, że radca sądu ziemiańskiego Schmidt zakazał referendaryuszowi Polakowi mówić w kawiarni po polsku, a dr. Władysława Łebińskiego, męża uczonego, właściciela domu i drukarni w Poznaniu i radnego miasta, traktowano bez względu na stan i rodzaj przestępstwa w więzieniu jako zwykłego zbrodniarza i jeść z kotła pospołu z innymi zmuszano.