Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/440

Ta strona została przepisana.

wet takim księżom, których ustawy państwowe do tego uprawniały.
Stan ten napełniał Polaków tem większą boleścią, że wszystkie inne dyecezye w granicach państwa pruskiego miały już swych pasterzy — że wszędzie indziej zniesione były świeckie zarządy majątku kościelnego i ustawa obroczna — że wszędzie indziej ustanowieni przez biskupów wikaryusze choć w części zapobiegać mogli bez przeszkody istniejącej niedoli religijnej.
w takiem położeniu rzeczy zaczęto sarkać i wyrzekać, że Stolica Apostolska opuściła Polaków, ustępując naciskowi rządu pruskiego.
Nieufność i niezadowolenie wzmogło się, gdy cesarz niemiecki z powodu pomyślnie za pośrednictwem Stolicy Apostolskiej załatwionego sporu niemiecko-hiszpańskiego udzielił kardynałowi Jacobiniemu i trzem dostojnikom papieskim wysokich orderów, a Leon XIII ze swej strony przesłał cesarzowi list własnoręczny, Bismarckowi zaś wraz z listem najwyższy order papieski Chrystusa Pana.
Wtedy to ks. dr. Antoni Kantecki starał się w przemówieniach i licznych artykułach w Kuryerze Poznańskim uspokoić wzburzone umysły, wskazując na trudności, z jakiemi uregulowanie stosunków kościelnych w naszej dyecezyi było połączone, oraz tłomacząc, że owo odznaczenie Bismarcka przez papieża wynikało z obyczaju dyplomatycznego, który wymagał takiej wzajemnej wymiany grzeczności.
W tem stało się, czego obawiali się Polacy. Kardynał Ledóchowski zrzekł się arcybiskupstwa gnieźnieńsko-poznańskiego, a dnia 2 marca 1886 r. Niemiec ks. Juliusz Dinder, proboszcz i dziekan królewiecki, kanonik honorowy kapituły warmińskiej, polecony w Berlinie i Rzymie przez biskupa Krementza, na stolicę ś. Wojciecha przez papieża naznaczony został.
Z tego powodu zaczęto w tajemnicy zbierać w W. Księstwie Poznańskiem i w Galicyi podpisy pod adres, który miał być wręczony Leonowi XIII jakoby od całego narodu polskiego z prośbą, aby ks. Dindera do Poznania nie przysyłał. Ale naczelni redaktorowie Kuryera Poznańskiego