Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/482

Ta strona została przepisana.

żyńskiego i Edwarda hr. Potockiego, pojechała do baraków, chodziła od oddziału do oddziału, oprowadzana głównie przez dr. Gąsiorowskiego, wypytywała o zdrowie powodzian, spróbowała nawet piwa grzanego, podanego jej przez wiochnę polską, a wprost stamtąd powróciła na dworzec. Odjeżdżając, przypuściła panie polskie do ucałowania ręki, a księżnę Ferdynandową Radziwiłłową zabrała ze sobą do Berlina.[1]

Adres do cesarza Fryderyka III.

Zaraz po wyjeździe cesarzowej poruszono myśl wysłania do cesarza Fryderyka adresu, w którym obok zapewnienia lojalności i podziękowania cesarzowej za odwiedziny skreśloneby było smutne położenie nasze i wyrażona nadzieje, że bolesne stosunki ulegną zmianie.
Na taki adres godzono się powszechnie, życzono sobie tylko, aby był wystosowany od całego społeczeństwa, a wręczony cesarzowi przez deputacyą, a nie przez Koło polskie, bo posłowie polscy — tak wywodził Dziennik Poznański — wybrani są do reprezentowania nas, interesów naszych i potrzeb, oraz do obrony praw nam przysługujących, ale tylko w sejmie i parlamencie, nie są zaś kompetentni do występowania wobec tronu.
Tymczasem Koła polskie w Berlinie uchwaliły inaczej i, zredagowawszy adres, wręczyły go dnia 4 maja cesarzowej. Adres ten, prócz zapewnień lojalności całego naszego społeczeństwa, prócz wynurzenia wdzięczności za odwiedzenie przez cesarzową naszej dzielnicy i wyrażenia radości z powodu słów cesarskich, iż wszyscy poddani równie są bliscy sercu jego, nie wspominał ani słowem o tych ustawach, które wręcz ku zgnębieniu nas uchwalono.

Na ten adres nadeszła dnia 29 maja na ręce członka Izby panów Ignacego hr. Bnińskiego odpowiedź z ministerstwa stanu, podpisana przez Bismarcka, którą Koła nasze ogłosiły dopiero na naleganie gazet. W niej ministerstwo stanu z najwyższego polecenia zapewniało, że cesarz nigdy

  1. Kuryer Poznański. R. 1888, nr. 83, 84.