Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/494

Ta strona została przepisana.

Ufność w własne siły. Odwaga cywilna. A czy znasz ty, bracie młody, te pokrewne twoje rody?
Co winieta przedstawiała, to miało być programem nowego pisma.
Gazeta Poznańska zajęła się gorliwie mieszczaństwem i ludem wiejskim, a umieściwszy zaraz na początku testament Karola Marcinkowskiego, obszernie rozpisywała się o polskim przemyśle, rzemiośle, rolnictwie, wychowaniu domowem dzieci, o naszych błędach społecznych i konieczności reformy, o upadku majątków polskich, o zarobkowości, o kredycie rolniczym, o szkołach przemysłowych w Galicyi, o przyczynach braku oświaty i dobrobytu wśród naszego mieszczaństwa i ludu wiejskiego i innych tym podobnych kwestyach, podając zarazem praktyczne rady i wskazówki, jak na drodze spokojnej, legalnej, wytrwałej pracy podźwignąć się z upadku.
Do sierpnia 1889 r. byli Piotr Krzyżankiewicz, Tadeusz Woliński i Ludwik Gayzler współwłaścicielami i redaktorami Gazety Poznańskiej, atoli wybuchły pomiędzy nimi swary, skutkiem których Woliński i Gayzler sprzedali dnia 11 sierpnia 1889 r. mimo protestu Krzyżankiewicza Gazetę Poznańską za 100 marek pozasłużbowemu urzędnikowi telegraficznemu A. W. Nimsowi i chcieli dalej ją redagować. Jakoż wyszedł nakładem Nimsa w oficynie Jarosława Leitgebra pod tym samym tytułem jeden numer, ale Krzyżankiewicz, wytoczywszy im proces, powstrzymał wydawnictwo, sam zaś, postarawszy się o nowych współpracowników, wydawał dalej Gazetę Poznańską od 14 sierpnia do 27 września 1889 r. jako redaktor odpowiedzialny, dopóki go nie zastąpił w redakcyi Dyonizy Królikowski, który pełnił te czynności do 28 czerwca 1890 r., poczem od 10 lipca w jego miejsce wstąpił Bolesław Rzepecki.
Gazeta Poznańska, redagowana z początku w duchu umiarkowanie demokratycznym, stałą się z czasem ultrademokratyczną, jak okazuje następujący ustęp:
„Każdy mieszczanin i każdy chłop polski może szlachcicowi podać rękę do zgody, ale szlachcic powinien wiedzieć, że to dla niego zaszczytem. Łączenie się mieszczan i chłopów ze szlachtą jest bowiem aktem wspaniało-