Strona:Stanisław Przybyszewski - Synagoga Szatana.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.

przemienia się w zwierzę — błądzi po lasach, kąsa ludzi i zwierzęta — i t. d. i t. d.
Jasne jak słońce, że przewrót w fizycznej naturze czarownicy musi wywołać odpowiednie i straszne zaburzenia w jej psyche. Nieświadomie, z tą samą obojętnością i tym spokojem, popełnia zbrodnie, z jakiemi inny spełnia czyn dobry.
Odwieczne pytanie każdej religijnej doktryny: Пόϑεν τò κακòν, skąd się wzięło zło i zbrodnia, tłomaczy się u czarownicy jej spaczonym, doszczętnie zmienionym stanem organicznym.
Wszystkie prawa boskie i ludzkie same się przez się odwracają, i bez wszystkiego, bez wszelkich namysłów powstaje kodeks sataniczny:
Kochaj szatana, ubóstwiaj go i nikogo prócz niego.
Boga i Chrystusa nienawidź, i zohydzaj ich imię.
Gardź matką i ojcem twoim. Zabijaj i morduj mężów i dzieci, a przedewszystkiem dzieci, ku większej wzgardzie Tego, co powiedział: „Każcie przyjść dzieciom do mnie.“