Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Prokurator Alicja Horn tom II.pdf/117

Ta strona została skorygowana.

szczerych wyznań, lecz ta milczała uparcie. Oczywiście, od pierwszej już rozmowy przenikliwy umysł Alicji odkrył tajemnicę dziewczyny. Nie ulegało dla niej wątpliwości, że Julka kocha się w Druckim. Chodziło tylko o ustalenie, na ile to uczucie jest zaawansowane.
Początkowo Alicji wcale nie przychodziło na myśl, że Julka mogła powiedzieć o swej miłości Bohdanowi. Gdyby tak było, Boh nie omieszkałby zakomunikować tego Alicji.
Jednakże z biegiem czasu pewność w tem względzie została zachwiana. Z różnych półsłówek, jakie udało się jej wydobyć z Julki, zrodziło się podejrzenie, a nieodpartym dowodem stało się odkrycie faktu, że Julka zaczęła pisać listy. Pisywała je nocami, a do skrzynki pocztowej biegała bardzo wczesnym rankiem.
Podczas jednej z takich jej wypraw, Alicja przeprowadziła gruntowną rewizję w jej pokoju. Owocem tych poszukiwań było odkrycie dwóch przedmiotów starannie zawiniętych w bibułę i ukrytych na dnie szafy: małego, gładkiego kamyka i kilku włókien miękkiego, siwego mchu.
Nie znalazła ani skrawka zapisanego papieru, lecz uważnie obejrzała suszkę. Przy pomocy lustra nie trudno było odczytać na niej strzępy słów, nie pozostawiające już żadnych wątpliwości, że Julka pisała do Druckiego. Urywek adresu: w Alei Szucha, koniec słowa “(mi)łości“ i t. p. były dostatecznie wymowne.
Sytuacja stawała się dojmująco jasna. Julka pisuje doń z jego zgodą, on zataił przed Alicją wszystko, no i prawdopodobnie też koresponduje z Julką...
Straszny ból ścisnął serce Alicji. Jej ręce zacisnęły się kurczowo.
Gdyby Julka w tej chwili weszła do swego pokoju, Alicja nie umiałaby zapanować nad porywem nienawiści, lecz już po chwili była spokojna i tylko wzrok,