Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Prokurator Alicja Horn tom II.pdf/130

Ta strona została przepisana.

następstwem zmian w tkankach włókien nerwowych udziela się przez zapatrzenie, jak brodawki, zez, jąkanie się i td.
— Czy elektrony te niczem nie różnią się od elektronów, emanowanych, przypuśćmy, przez rad?
— Różnią się tylko specjalnym układem emisji.
— A emitowane są przez nerwy?
— Cały organizm jest kompleksem niezliczonych stacyj nadawczych, dla których system nerwowy jest jakby anteną. Pozatem posiada nieskończenie większy kompleks stacyj odbiorczych. Temi stacjami są gruczoły wydzielania wewnętrznego. Przyjmują one niezliczone miljony impulsów zarówno z wewnątrz organizmu, jak i z zewnątrz. Pod wpływem tych impulsów produkują swoje hormony.
— Strasznie to skomplikowane — westchnął Drucki.
— Tylko dla nas — uśmiechnął się doktór Kunoki — w istocie swej wszystko to jest prawdopodobnie idealnie proste. Tylko współczesna nam wiedza znajduje się jeszcze w niemowlęctwie. Niech pan przyjmie, że początek świadomej myśli ludzkiej datuje się od mniej-więcej czterystu tysięcy lat, kiedy człowiek odkrył ogień. Po czterystu tysiącach lat pracy myśl ta doszła do posługiwania się radjem i do rozbijania atomu! A jeżeli mamy wierzyć wielkiemu astronomowi Jeans‘owi, ludzkość będzie żyła jeszcze setki miljonów lat. Tak, panie, nasza wiedza nie jest nawet alfabetem. I dlatego wydaje się nam tak trudnem i skomplikowaniem kilkosylabowe zestawienie dostrzegalnego świata, jak dziecku przeczytanie pierwszego wyrazu w elementarzu. Lecz dajmy temu pokój. Nudzę pana.
— Czy doktór naprawdę uważa mnie za takiego głupca — oburzył się Drucki — który podobnemi rzeczami może się nudzić?
— Nie, nie. Ale wkrótce wróci procesor. Chciałem zaś jeszcze powrócić do interesującej pana spra-