Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Prokurator Alicja Horn tom II.pdf/211

Ta strona została przepisana.

grunt centymetr po centymetrze, a jednocześnie starając się nie zostawić swoich śladów, posuwała się zwolna. Ziemia była tu wyraźnie wydeptana, a na niej leżały rozrzucone trzy mosiężne gilzy.
Alicja wyjęła z torebki chusteczkę, zebrała je z zachowaniem wszelkich ostrożności i zawinąwszy schowała do torebki. Drucki mówił prawdę. Mówił prawdę, lecz teraz już nie mógł jej udowodnić.
Przez całą noc nie zasnęła Alicja Horn. Miała go teraz w swojem ręku. Tamci zbyt lekceważyli zeznania Druckiego, by zechcieli badać krzaki jaśminu. Zatem będzie mogła po otrzymaniu aktów zażądać uzupełnienia tej luki śledztwa, będzie miała czas odwieźć łuski brauningowe na miejsce, lub też poprosili wyrzucić je do śmietnika. Tak, miała go teraz w swojem ręku. I potrafi to wyzyskać...
Kto mógł strzelać do Cieplikówny? Komu zależało na jej śmierci? Oczywiście Drucki wie to dobrze, lecz z jakichś powodów nie chce mówić. Możliwe zresztą, że strzelano właśnie do niego. Możliwe, Bohdan miewał zawsze skomplikowane historje z kobietami. Ale tutaj?... Sekcja zwłok wykazała, że Cieplikówna była w piątym miesiącu. Zatem i tu Drucki mówi prawdę, nie on miał być ojcem tego dziecka, bawił wówczas nad morzem. Cóż go jednak trzymało przy tej dziewczynie?...
Obejrzała starannie łuski, otworzyła biurko; boczną skrytkę, by złożyć w niej ten cenny dowód rzeczowy. Leżały tam tylko notatki dotyczące zniknięcia Julki. Machinalnie wzięła je do rąk i zaczęła przeglądać. Pokwitowanie Bufałowej na tysiąc złotych wywiad o samochodzie Nr. 76032 W., należącym do profesora Brunickiego, który skupuje ciężarne dziewczęta... Nagle Alicja odłożyła notatki i drgnęła; — Cieplikówna była w ciąży!... Drucki przyjaźnił się z Brunickim...
— Aaaa... wiec tak?... Więc mógł go profesor wtajemniczyć i w to że ma u siebie Julkę, lub że ją