Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Prokurator Alicja Horn tom II.pdf/231

Ta strona została przepisana.

lecz drwić z niej i z nas, by nie zadać sobie bodaj minimalnego trudu dla zmyślenia czegoś bardziej prawdopodobnego, mniej obrażającego prymitywne poczucie logiki! Oskarżony nie wyjaśnia również, dlaczego chciał Cieplikównę zabrać do siebie, dlaczego właśnie ją, a nie którąkolwiek z innych przez siebie uwiedzionych dziewcząt. Oskarżony snać sądzi, że życie biednej manicurzystki tak małą ma wartość, że sprawiedliwość puści mu płazem jego zbrodnię!...
— Ale, Wysoki Sądzie, mamy oto przed sobą klasyczny przykład tysiąckrotnej krzywdy, jaka dzieje się wciąż biednym dziewczynom, a jaka czasem tylko dotrze do stóp sprawiedliwości i zawoła: kary, kary, kary!...
— Mamy przed sobą jednego z tych cynicznych uwodzicieli, którzy bez drgnienia powieki mordują niewygodne dla siebie kochanki, mamy zbrodniarza, który nietylko winien być ukarany śmiercią, lecz stał się groźnem ostrzeżeniem dla innych sobie podobnych. Nie masz na jego usprawiedliwienie okoliczności łagodzących, dlatego wnoszę o karę śmierci.
Przewodniczący udzielił głosu obrońcy. Mecenas Szarniewicz wstał i zaczął mówić. Jak Drucki przewidywał, adwokat nawiązał wątek swej mowy do tych pytań, któremi tak zdziwił na początku rozprawy wszystkich obecnych.
Adwokat zaczął od stwierdzenia, że nie jest obowiązkiem oskarżonego udowodnienie swej niewinności. Przeciwnie, to przewód sądowy musi dowieść jego winy. Jeżeli tedy wiele poszlak materjalnych przemawia przeciw niemu, niemniej ważkie dowody stają w jego obronie. Chodzi o motywy zbrodni. W jakim celu człowiek zrównoważony, posiadający poważną pozycję, duży majątek i wszystko, czego zapragnie, miałby popełniać morderstwa wogóle, a w tym wypadku w szczególności? Kwestja zysku pieniężnego jest tu zgóry wykluczona. Nie chodzi tu też o obawę płacenia alimentów, gdyż, jak słusznie za-