dania się przewodnictwu Zorskiego. Zarazem zapewniała go o swej gorącej wierności i miłości.
Zorski pisał jeszcze z Vera Cruz do swojej żony, by listy do niego wysyłała na ręce swej przyjaciółki Amy Lindsay, od której z pewnością je otrzyma, choćby się znajdował na końcu świata.
Dziś Mariano otrzymał nadzwyczajnej objętości list od ukochanej. Gdy go odpieczętował, znalazł list dla Zorskiego.
Pismo było z Zalesia. Zorski czytał je z ogromną radością, oddaliwszy się do swego pokoju. Treść przepełniona była szczęściem, radością i miłością. List był długi i zawierał kartkę dla kapitana Helmera, do którego pisała żona.
Róża opisywała wszystko, co zdarzyło się podczas nieobecności Zorskiego. Potem o sprawach, dotyczących jej osoby. Największą jednak radością napełniły Zorskiego końcowe słowa, podczas pisania których z pewnością płonęły lica pięknej Róży rumieńcem szczęścia:
Tak pisała doń uszczęśliwiona kobieta. A, że kobieta rzadko kiedy umie pisać bez dopisków, więc i tu ich nie brakło.
P. S. Nie będziesz się na mnie gniewać, jeżeli tę radosną nowinę doniosłam mojej Amy. Byla to moja jedyna przyjaciółka i z