to przede wszystkim znajomości przedwojenne, krakowskie, ludzie ci mieszkali poza Warszawą, a więc silą rzeczy kontakty z nimi były ograniczone. Spośród wymienionych tylko nieliczni, Ringer i wspominany już Polanowski, bywali na Opoczyńskiej. Częstszym gościem stal się Aleksander Szenauk, przedwojenny znajomy Justyny. Uderzające jest, iż znaczna część wymienionych przez Światłę osób pracowała w bezpiece, co chyba nie wynikało z tego, że akurat takimi koneksjami chciał się pochwalić. Po prostu takie były drogi „naboru” do tej służby, do której zgarniano przedwojennych komunistów. Trafili również do niej jego pierwsza szwagierka z mężem, funkcjonariusze WUBP we Wrocławiu. Mniej znajomych miał w wojsku, w aparacie partyjnym i propagandowym. Były to niemal wyłącznie osoby żydowskiego pochodzenia, choć na pewno o różnym stopniu identyfikacji narodowej. Czytając tę listę jesteśmy — niezależnie od tego czy się to komuś podoba, czy nie — w samym środku problemu żydokomuny. Światło z pewnością zdawał sobie z tego sprawę.
Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/133
Ta strona została przepisana.