Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/156

Ta strona została przepisana.

Kiedy ucieczka Światły wyszła na jaw, rodzinę wyeksmitowano, a w mieszkaniu przeprowadzono rewizje (następne pytanie: kto się tam wprowadził?). Nie znaleziono — a przynajmniej w sporządzonych protokołach nie uwidoczniono żadnych kosztowności ani jakichś szczególnie cennych dóbr. W wykazie mebli znajdują się 32 pozycje, pozostałe wyposażenie mieszkania liczy kilkanaście pozycji (w tym „jeden dywan”, „dziesięć widoków”), nie porażał ilością sprzęt kuchenny (w tym 12 talerzy porcelanowych, ale chyba nie była to porcelana antykwaryczna). Odnotowano też 8 tomów Bolszoj sowieckoj enciklopedii i 502 książki. W piwnicy zarejestrowano z kolei ponad 40 pozycji (w tym 340 „książek różnych”, kanister, ozdoby choinkowe i zabawki dziecięce). Do wykazu wpisano też: „przybory toaletowe w skórzanej oprawie”, „okulary słoneczne sztuk trzy”, dwie kabury, sześć sztuk amunicji małokalibrowej, lornetkę, maszynkę do strzyżenia, mapnik, „trzy fajki w tym jedna w skórzanej oprawie”. Ze spisu wynika, że Światło posiadał — nie licząc tego, w czym pojechał do Berlina — m.in. trzy garnitury (jasny, brązowy i czarny), mundur, kilka jesionek i płaszczy (w tym jeden nieprzemakalny, a więc taki, w jakim widuje się zazwyczaj tajniaków), marynarki (w tym jedna welwetowa), dwa kapelusze i czapkę cywilną (ponadto dwie wojskowe i furażerkę), 41 koszul, 57 par skarpetek, 24 krawaty, 15 sztuk „kaleson krótkich” i 21 długich, trzy swetry, 6 sztuk kąpielówek, cztery pary półbutów oraz oficerki. Justyna Światło natomiast miała: dwa futra (jedno z białym, drugie z czarnym kołnierzem, a więc pewnie były to pelisy), kilka kostiumów i żakietów, kilkanaście sukienek, pięć spódnic, cztery torebki, siedem par pantofli skórzanych. Trzeba przyznać, że w ciągu ośmiu lat, które minęły od wojny, zebrało się tego sporo, być może część sobie przywłaszczył, ale też w zbiorze tym nie natrafiono na nic nadzwyczajnego, chyba że „dziesięć widoków” okazałoby się dziełami znanych malarzy. Dóbr ruchomych było, rzeczywiście, dosyć dużo, ale (jak sprawdziłem) sam mam około 30 par skarpetek.
W spisach nie figurują wyroby ze złota o łącznej wadze 5 kg, o których mówili pracownicy olsztyńskiego WUBP (3 kg) i X Departamentu (2 kg). Coś mi się wydaje, że Światło nigdy ich nie miał. Przez szafy, sejfy i inne kasy pancerne bezpieki przechodziły spore — jak na ówczesne czasy — pieniądze i duże ilości biżuterii. Gdy w listopadzie 1954 r. likwidowano biuro Romkowskiego przekazano do NBP tylko „część cenności” oraz 233 tys. dolarów. W 1956 r. w depozycie Departamentu Finansowego znajdowało się m.in. 226 tys. dolarów papierowych i 3 tys. w złocie oraz 270 zegarków damskich „żółtych”. Z samych tylko kas WiN zabrano w latach 1945-1947 ponad 2 mln dolarów. MBP miało też waluty i kosztowności konfiskowane Niemcom czy volksdeutschom. Była to zwyczajnie działalność rabunkowa. KC PPR miał z kolei „czarną kasę”, którą zarządzała Zofia Gomułkowa (później podobnymi dysponowali I sekretarze), a większość znajdujących się w niej środków została przekazana przez MBP. Inne pochodziły z różnego rodzaju — często nielegalnych — operacji handlowych i finansowych, które przeprowadzał wywiad MBP do spółki z wywiadem wojskowym. Przy tak