Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/181

Ta strona została przepisana.

kontaktu przekonano Światłę, aby nie uciekał, ale pozostał w bezpiece i wykonywał najbardziej gorliwie jak potrafi swoje obowiązki: szukał wszędzie wrogów, oskarżał kogo się da o szpiegostwo na rzecz Ameryki, wykrywał trockistów i titoistów. Aby przenieść tę grę (czyli operację „Splinter Factor”) na najwyższy szczebel, przekazano Światłe informację, że niejaki Noel Field, który w styczniu 1949 r. bawił w Polsce, nie tylko jest powiązany z CIA, ale działa jako główny pośrednik między wszystkimi spiskowcami w państwach komunistycznych a Waszyngtonem. Światło miał o tym raportować bezpośrednio Berii.
Reszty można się łatwo domyśleć: dzięki energii i pomysłowości Światły maszyna śmierci została uruchomiona, elita „narodowych komunistów” została wymordowana (procesy Rajka, Kostowa, Slánský’ego) albo gniła w więzieniach (Gomułka), a gdy w 1953 r. sytuacja gospodarcza sięgnęła dna, zaczęły się bunty — w NRD i w Czechosłowacji w 1953 r., w Polsce w 1956 r. Wprawdzie poststalinowskie władze je stłumiły, ale komunizm był wciąż znienawidzony, a przez to słaby. „Allen Dulles dobrze przewidział” — pisze Steven — ale w jednym przypadku jego plan się nie powiódł: „w Polsce, gdzie narodowy komunista [Gomułka] był wystarczająco silny, aby przejąć władzę, partia komunistyczna stała się mocniej zakorzeniona niż kiedykolwiek”. Taka jest mniej więcej pointa.
Książka Stevena stosunkowo rzadko, ale wciąż jeszcze cytowana jest w Polsce w takim samym kontekście, jaki nadał jej autor ponad 30 lat temu: to Stany Zjednoczone są prawdziwym Imperium Zła. Streszczając ją, pisali tak m.in. Eleonora Syzdek (w „Trybunie” w 2004 r.) czy Hanna Przetakiewicz (w miesięczniku „Dziś” w 2006 r.). W jednej z dyskusji toczonych w blogosferze znalazłem uwagę jakiegoś Amerykanina, że „sprawę Fielda należy widzieć nie jako przypadek paranoicznej tyranii [Stalina], ale raczej element zimnej wojny przeciwko Związkowi Sowieckiemu”. W 2003 r. ukazało się rosyjskie tłumaczenie książki Stevena po tytułem Opieracja Raskoł. Gdy zobaczyłem ją w księgarni na Arbacie nie mogłem się nie uśmiechnąć: byłem świeżo po lekturze informacji na temat Operacji „Raskoł” prowadzonej w latach 1977-1980 przez... KGB, a jej obiektami byli pośród innych Andriej Sacharow i Aleksander Sołżenicyn. We wstępie do moskiewskiego wydania nie tylko podkreślono dawne, antyimperialistyczne przesłanie książki Stevena, ale dodano nowe przykłady podstępnej i nie liczącej się z niczym działalności CIA i Stanów Zjednoczonych, włącznie z „rozpętaniem” wojny z terroryzmem po 11 września 2001 r. Nie wiem, jakimi motywami kierował się Steven, pisząc Operation Splinter Factor. Może był ideowym lewicowcem, ale trudno wykluczyć, że książka ta była po prostu elementem sowieckiej lub sowiecko-polskiej kampanii dezinformacyjnej.
Oczywiście Steven nie opisywał Operacji „Splinter Factor” i roli Światły w konwencji hipotezy, ale jak coś, co jest całkowicie pewne. Nic więc dziwnego, że w jego opinii Światło był „najbardziej skutecznym agentem Zachodu w dziejach zimnej wojny”. Baza źródłowa książki jest, niestety, bardzo słaba: prawie wszystkie cytaty opatrzone nazwiskami autorów są zaczerpnięte z ogólnie