Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/56

Ta strona została przepisana.

była dwustronna. Z rodzicami zapewne tak, gdyż – jak relacjonowała Justyna Światło – wiedział, choć zapewne bez szczegółów, że wieczorem 6 marca 1940 r., we własnym domu (mieszkaniu) zmarł ojciec. Był „płucno chory”, jak to określono w Księdze zgonów miejskiego Urzędu Zdrowia.
Jak wynika ze znanych mi świadectw Fleischfarb nie zatrzymał się we Lwowie czy w innym większym mieście, co czynili właściwie wszyscy komuniści, którzy przedostali się na Wschód. Po latach twierdził, że gdy zobaczył, jaki jest stosunek władz sowieckich „do starych komunistów polskich”, postanowił „nie przyznawać się” do swojej przeszłości kazetemowskiej. Nawet jeśli motywację tę przyjął post factum, to rzeczywiście w żadnych dokumentach ani wspomnieniach komunistów z ziem zagrabionych przez Moskwę Fleischfarb nie występuje. Tylko jednemu ze znajomych wydawało się, że widział go na ulicy we Lwowie. Sam powiedział Błażyńskiemu, że pojechał do kuzyna, który był rolnikiem i mieszkał na Tarnopolszczyźnie, we wsi Brzozów. Z ankiety złożonej w maju 1949 r. w MBP wynika, że ów kuzyn był przewodniczącym selsowietu, a więc przedstawicielem władzy najniższego szczebla. Miał tam pracować – być może u tegoż kuzyna – ponieważ, jak mówił Błażyńskiemu, „bardzo lubię pracę na roli i na łonie natury”. Nie znalazłem żadnych potwierdzeń tego faktu i jest to najdłuższa luka w życiorysie dorosłego Fleischfarba. Załóżmy jednak, że tak rzeczywiście było jak opowiadał 15 lat później.
Gdy dowiedział się o śmierci ojca postanowił ściągnąć do siebie matkę, może liczył na to, że uda mu się namówić do wyjazdu także siostry i Frydę. Z relacji Justyny wynika, że miał się zwrócić do NKWD o zezwolenie na wyjazd do Krakowa. Błażyńskiemu wspominał, że prośbę taką zgłosił oficerowi mobilizacyjnemu, gdy został wezwany do odbycia służby wojskowej: „dwa tygodnie później zostałem aresztowany” i deportowany. W żadnych dokumentach z lat późniejszych Fleischfarb nie podaje daty zatrzymania i deportacji, ale dzięki pomocy moskiewskiego Stowarzyszenia „Memoriał”, organizacji niezwykle zasłużonej do poznawania losów Polaków w Związku Sowieckim, udało mi się otrzymać wypis z archiwum milicji obwodu niżniegorodskiego. Wedle niego Fleischfarb został aresztowany 30 czerwca 1940 r. przez wydział IV Zarządu NKWD obwodu tarnopolskiego i na podstawie art. 80 Kodeksu Karnego ZSRR („nielegalne przekroczenie granicy”) skazany na mocy decyzji administracyjnej na pobyt w „poprawczym obozie pracy” (ITŁ — Isprawitelno-Trudowoj Łagier). Po parotygodniowym pobycie w więzieniu w Tarnopolu, 26 lipca trafił do Unżenskiego ITŁ. Na podstawie zbieżności czasowej należy sądzić, iż znalazł się w „trzeciej fali” masowych deportacji obywateli polskich. Fala ta, która ogarnęła wszystkie tereny wcielone do Związku Sowieckiego, nastąpiła w dniach 29 czerwca — 1 lipca 1940 r. i objęła prawie wyłącznie „bieżeńców”, takich jak Fleischfarb. Na ogólną liczbę około 76 tys. deportowanych (wedle danych wojsk konwojowych NKWD), aż 85% stanowić mieli Żydzi, co było o tyle naturalne, że to oni właśnie najczęściej uciekali przed Niemcami.