Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/85

Ta strona została przepisana.

Tymczasem trwało wyłapywanie akowców i ludzi konspiracji, a główną rolę odgrywały — i miały jeszcze przez pewien czas odgrywać — służby sowieckie i, z całą pewnością, Światło jako ich pomagier uczestniczył w kolejnych aresztowaniach i przesłuchaniach. Zatrzymania miały na ogół charakter brutalny, z krzykiem, biciem, znęcaniem się. Warunki w prowizorycznych aresztach, często ulokowanych w piwnicach, były straszne: wyżywienie nędzne, tłok, smród, półmrok lub ciemność, spano — jeśli można było zasnąć — na betonowych podłogach lub pryczach bez sienników. Całonocne przesłuchania były wyczerpujące. Po wielu dniach, a nawet tygodniach zatrzymanego przewożono do jednego z licznych obozów, z których te najbardziej znane zlokalizowane były w Rembertowie i Skrobowie. Stamtąd przez „obozy zbiorcze” (np. w Sokołowie Podlaskim) ruszały eszelony do obozów jenieckich w Rosji. Nie wszyscy jednak dożyli tego momentu — wielu zakatowano na śmierć, wielu rozstrzelano bez procesu i bez wyroku.
Na podstawie nielicznych, niestety, relacji należy wnosić, iż Światło należał do tych właśnie, którzy zachowywali się szczególnie brutalnie. Zdarzało się też, że zabierał dla siebie jakieś przedmioty — a to półkożuszek, a to papierośnicę czy cenny zegarek. Bił i krzyczał. Nie mam wprawdzie pewności, czy ci, którzy wskazują na niego jako tego, który dokonywał aresztowania czy asystował przy przesłuchaniach (a przesłuchiwali najczęściej Sowieci), nie mylą się, co do osoby Światły, ale nie zmienia to istoty rzeczy; i tak nie są znane nazwiska większości osób przez niego aresztowanych. Wedle niektórych świadectw miał występować w „mundurze pułkownika NKWD”. Inni zapamiętali, że był „w mundurze oficera bezpieki, w czarnej skórzanej kurtce trois quatre [sic]”, co chyba jednak nie jest zgodne z rzeczywistością, choćby dlatego, że bezpieka nie miała takich mundurów. Zapewne w pamięci osoby wspominającej nastąpiła kontaminacja ze stereotypowymi obrazami czekistów, ponieważ rzeczywiście w latach 20. noszenie skórzanej kurtki było ich przywilejem i znakiem firmowym. Maciej Świerczyński z kolei podkreśla, że Światło „chodził ubrany po cywilnemu, przez co nie rzucał się w oczy i mógł przenikać do każdego środowiska”. Ponieważ w kilku świadectwach powtarza się informacja, iż był kapitanem, być może nie tylko w czasie misji do Witosa nosił mundur wojskowy z trzema gwiazdkami na pagonach. Na pewno ubierał się stosownie do okoliczności i potrzeb. Jerzy Śląski zapamiętał, że np. w końcu kwietnia, podczas wizytacji obozu w Skrobowie przez „sowieckiego generała przybranego w paradny mundur”, tuż obok niego szedł „mocno zbudowany, młody brunet o obrzmiałej twarzy, ubrany w cywilny garnitur”. Miał to być Światło. Nie jestem pewien, czy opis ten nie powstał pod wpływem późniejszych zdjęć, zwłaszcza najbardziej znanego, na którym Światło stoi przed mikrofonem Radia Wolna Europa. Nie znalazłem żadnego jego zdjęcia z wiosny 1945 r., więc nie jestem przeświadczony, czy już wówczas miał „obrzmiałą twarz”. Na jedynym znanym mi zdjęciu z okresu służby w dywizji „kościuszkowskiej” twarz ma raczej pociągłą.