Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.


STRZECHY UBOGICH.


Widziałem strzechę rolnika ubogą,
Pełną śród bólu wytrwałości cichej:
Gdy głód zawita na niwie tam lichej,
Krzyż, znak pokory, wyrasta nad drogą;
Gdy ogień pożre i stóg i owczarnię,
Zdwojoną pracą czeladź dzielnie radzi;
Gdy śmierć, włóczęga, o próg ten zawadzi,
Bardziej się żywe do żywego garnie!...

To jedne; inne widziałem śród wioski
Siedziby nędzy, odarte z sił ducha:
Gdy głód na pole sprowadzi posucha,
Klątwę miotają na ten palec boski;
Gdy się pożoga nad siołem rozzłości,
Nadzy ramiona opuszczą bezwładnie;
Gdy się śmierć z kosą pod strzechę zakradnie,
Żywy żywemu źdźbła życia-zazdrości.

Błogosławieni cisi i wytrwali!
Praca i wiara życia ich kolczugą;
W niej nad krateru przejdą wrzącą strugą,
Jak feniks silni, żyjący i cali.
Biada tym drugim! Przedwieczna ich dola:
Prometeusza wołać w niebo głosem,
Bezużytecznie znosić cios za ciosem
I jak cień grzeszny znikać z ofiar pola...


Warszawa.Edward Chłopicki.





7