Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.

„Wyście zbudzili pierwszą myśl w dziecięciu
„Skrami swych mieczów, że jest moc, co chłonie,
„Jest piorun, który zabija bez jęku...
„Jam moc tę posiadł, ten piorun mam w ręku.

„Pójdę! i gnany wichrowym szelestem
„Zbójeckie wasze roztrącę szeregi
„I zagadają o mnie lasy chrzestem
„Krwi waszej zmyte — i wyjdą nad brzegi
„Fale i powiem falom jak Bóg: jestem!
„I iść im każę — i pójdą jak śniegi
„Białe, długim się wężem rozpierścienią!
„Uderzą burzą na was, w proch zamienią!

„Tyś mię spętała źrenicą błękitną,
„Koralem ust swych, licem pełnem krasy
„I zapomniałem, jaką barwą kwitną
„Kwiaty mej ziemi, jak szumią jej lasy,
„Które topory zbirów waszych wytną!
„Szczęśliwy byłem przy tobie i wczasy
„Rozkoszne miałem... Strącam tę ohydę
„Precz!.. szarpię serce, cierpię... ale idę!

„Ty, jeśli kochasz, nim skrzydła rozwinę,
„Obróć krok chwiejny, gdzie mordu duch płuży —
„Wstrzymaj żelaznych zastępów drużynę,
„Odwróć ich myśli od krwawej podróży,
„Daruj mi jeden dzień, jedną godzinę,
„Bym grot zaostrzył, zamienił w grom burzy,
„Później niech idą w dym i boju zamęt...
„Oto ostatni mój krzyk — i testament!“

Skoczył pomiędzy drzew gęste szpalery
I zniknął złotym pancerzem słoneczny,
Brunhildy stała się twarz bielszej cery,
Trzęsły się nogi pod nią, ból serdeczny
Pierś chwytał... Gasły blaski, cichły szmery,
Przed nią świat kołem w jakiś wir taneczny
Poszedł... Brunhilda krzyknęła okropnie,
Chciała z altany zbiedz — umknęły stopnie...
Padła...


Warszawa.Kazimierz Gliński.





20