Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/409

Ta strona została przepisana.

Na uznaniu realnej wartości osiąganych przybliżeń. Zamieniając ułamek zwyczajny ⅓ na dziesiętny, otrzymamy 0•333... do nieskończoności. Jakkolwiek dobrze wiemy, że 0•333... = ⅓, to wszakże nigdy nie zdołamy osiągnąć takiego skończonego szeregu znaków dziesiętnych, któryby wynosił ⅓. A zatem ⅓ stanowi tu granicę idealną, do której dążymy; znamy kres ostateczny i drogę czyli metodę, jaką doń zmierzać mamy. Wobec tego możemy się dowolnie zbliżać do kresu idealnego, stosownie do danych potrzeb i wymagań ścisłości, przyczem w każdej chwili możemy ocenić, o ileśmy się doń zbliżyli. To samo dotyczy ideałów wszelkich; wszystko, co praktyczne, rozumne, dobre, piękne, jest mniejszem lub większem przybliżeniem do ideału jakiegoś, w umyśle naszym tkwiącego.
Występuje tu nowa czynność ducha, objawiająca się w ustawicznych usiłowaniach, by tak przeobrażać rzeczywistość, iżby się ona możliwie do ideałów zbliżała. Nazwano ją już nawet asymptotyczną czynnością ducha, powołując się na analogją asymptoty, która się w nieskończoności z hyperbolą styka. Tym sposobem ideał staje się normą regulującą, gdy chodzi o postępowanie celowe, i normą probierczą, gdy chodzi o ocenę rzeczywistości lub skutków postępowania. W rzeczywistości otaczającej szukamy możliwych przybliżeń do ideału; skoro zaś te przybliżenia, które znajdujemy, wydają się nam zbyt jeszcze dalekiemi, natenczas tak oddziaływamy na rzeczywistość, aby ją przeobrazić w kierunku możliwego przybliżenia jej do ideału. Ideał jest to wyobrażany kres, cel, granica usiłowań naszych. Przeobrażając rzeczywistość, możemy osiągać coraz większe przybliżenia, nigdy ideału nie osiągając; mamy za to wyraźny punkt wytyczny, do którego zmierzamy, kierunek dążeń jasno wytknięty, m odłę, według której oceniamy rzeczywistość i dzieła swoje. Gdy ideał jest ujemny, mamy także wyraźnie drogę wytkniętą: przeobrażamy rzeczywistość w kierunku możliwych oddaleń od niego. Ideał dodatni i ujemny, są to dwa bieguny postępowania naszego; oddalając się możliwie od jednego, widzimy, w którą się stronę posuwać należy: w kierunku przybliżeń do wprost mu przeciwnego. Widzimy tedy jak błędnem jest często powtarzane twierdzenie, że, ponieważ ideały nigdy się w rzeczywistości osiągać nie dają, zatem wszelkie w tym kierunku zwrócone usiłowania są ułudą, pogonią za mrzonkami. Trudno nawet wyobrazić sobie, co pozostałoby z cywilizacji i kultury naszej, gdybyśmy nie wytworzyli sobie n. p. idei prostokreślności i ideału linji prostej, który się nigdy urzeczywistnić nie da. Szukając przybliżeń jego, ludzkość biła drogi, znosiła góry, wierciła skały, budowała gmachy, przyrządy i t. p., a zawsze w tem słusznem przekonaniu, że wszystkie własności ideału o tyle się sprawdzą we własnościach zrealizowanego przybliżenia, o ile to ostatnie zbliżonem jest do ideału. Jest to zasadnicze prawo idealizowania rzeczywistości przez przybliżone realizowanie ideałów. Jest to także zasadnicze prawo wszelkich zastosowań matematyki i wogóle teorji do praktyki i rzeczywistości. Wiele rzeczy na świecie przedstawia, być może, większe przybliżenia do idealnej linji prostej, niż te, które człowiek osiągnąć zdoła; ale u człowieka tylko idealna linja prosta stała się normą oceny i postępowania, dzięki czemu stosuje on tę normę, ilekroć zechce, wszędzie, gdzie utrzymuje, iż ją stosować powinien.
Stąd, że idealnie prostych ścieżek osiągnąć niepodobna, nie wysnuwa on wniosku, że musi chodzić po krzywych, lecz niezmordowanie niedokładności usuwa, przeszkody zwalcza, by tam, gdzie zechce, możliwie się do ideału przybliżyć. Tak przeobraża rzeczywistość, idealizując ją stopniowo.

Przybliżenia te nie są ułudą; są to realne wielkości, które nie istnia-

397