Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/418

Ta strona została przepisana.

— Niewielka to będzie praca, — dodałem, tych książek tak niewiele!...
Tadzio obruszył się.
— Ależ mój drogi! — zawołał. — Jak pozmieniam typy, to nie zostanie nic!
— Typy możesz zostawić, ale pozmieniaj zakończenia, które u ciebie szwankują. Każdy z twoich bohaterów kończy fatalnie. Na co? Trzeba pozmieniać to wszystko. Niechaj się żenią w ostatnim rozdziale, niech osiadają na wsi i gospodarują poczciwie pod okiem Cymbalskich i Zakutowiczów, niech dużo mają pieniędzy i jeszcze więcej dzieci, a te, niechaj im tylko przynoszą pociechę, bez zmartwień, bez jednej łzy, nawet w chwili rodzenia, bo i ta chwila powinna być rozkoszną.
Tadzio na mnie ze zdumieniem popatrzył.
— Ależ moje typy ujemne? — zawołał — Jakże więc chcesz, aby zamiast w upadku kończyły w błogosławieństwie i powodzeniu?
— Nic to... pozyskasz pokój i pochwały.
— Nie mogę — rzekł Tadzio kręcąc głową — nie mogę.
— Ha!... to cię będą szarpali.
— Ale za cóż... za cóż... Czy za to, że zamiast do złego zachęcać, pokazuję je, piętnuję, ostrzegam, i staram się je w najgorszem świetle wystawić? Czyż oni myślą, że ja się w niem lubuję, że mnie ono nie boli, że nad niem nie płaczę?... Ale gdybyż było inaczej, nie pisałbym, po co... Czyż zresztą nie jestem szeregowcem w sprawie, w której występują z ambony księża, występowali apostołowie, sam Pan Jezus, Bóg?...
— Pana Jezusa ukrzyżowano, — odrzekłem — apostołowie, uczniowie ich wyznawcy umierali śmiercią męczeńską...
— Prawda! — zawołał Tadzio i nagle się uspokoił, — prawda!
— Jako prosty szeregowiec umrzesz zapewne w łóżku, bo trudno żołnierza karać tak jak wodzów. Ale jeżeli twoje łóżko niemiłe ci, spróbuj tylko na serjo wziąć się za barki ze złem i głosić prawdę, a zobaczysz...
— Spróbuję! — zawołał Tadzio z zapałem.

Odesa.Aleksander Mańkowski.





406