Ta strona została uwierzytelniona.
SERCA JAK SŁOŃCE.
Toć bywa: po jasnem niebie
Kłębi się, toczy przed siebie,
Bałwani czarne chmurzysko
I pędzi prosto na słońce,
Co stoi — myślałbyś — drżące,
Jak rozpalone ognisko.
Na słońce pędzi, jak strzała,
Zda się, już gasić je miała,
Gdy uderzona promieniem
Chmura, co z taką przemocą
Stworzeniu groziła nocą,
Mdłym rozpłynęła się cieniem.
Tak w życiu: zawody, troski
W człowieka pierwiastek boski,
Jak chmury na słońce biją
I — zda się — pogaszą blaski
I światła wszelkie i brzaski,
Co na dnie serc naszych żyją.
A jednak nie wszystkie gasną:
Bywają serca, tak jasno
Płonące wśród serc tysiąca,
Że najczarniejsze przed niemi
Pierzchają troski z tej ziemi,
Jak owa chmura z przed słońca.
Warszawa. Marjan Jasieńczyk (Wacław Karczewski).
34