Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/476

Ta strona została przepisana.
JÓZEFA TURNOGRADZKA.



Jednocześnie, gdy u nas plejada entuzjastek szlachetnym świeciła blaskiem, na południu Słowiańszczyzny, w ojczyźnie Wodnika i Blajwajsa, zajaśniał niezwykły talent kobiecy. Pojawienie się wyjątkowej, w różne kierunki rostrzelonej twórczości ducha zelektryzowało Słoweńców. Wspomniany wyżej prowodyr ówczesnego narodowego ruchu, Blajwajs, redaktor słoweńskiej „Pszczoły“, Janeźic, poezji i polityce oddany Wawrzyniec Toman, słowem: cała garstka ówczesnych patrjotów zwróciła uwagę na utwory podpisane nazwiskiem Józefy Turnogradzkiej. Ruch wywołany działalnością Blajwajsa znalazł odbicie w sercu szlachetnie myślącej Słowenki. Patrjotyczna pobudka, porywająca swoją nutą młodzież, i ją zachęciła do pracy. Turnogradzka, właściwie Józefa Urbanczycówna, pierwszym utworem zdobyła sobie uznanie[1]. Talent niezwykły obok bogactwa i świeżości fantazji ujawniał głęboką znajomość serc i charakterów ludzkich. Nikt początkowo w zajmujących ogół powieściach i poezjach nie domyślał się wieku osiemnastoletniej autorki. Ten wonny, południowy kwiat, wyhodowany pieszczotą rozumnej i kochającej matki, wykołysany słowiańską pieśnią i legiendą, przyszedł na świat w roku 1833, w miasteczku Turno w górnej Krainie. Od nazwy rodzinnego miasta przyjęła Urbanczycówna pseudonim, pod którym znaną była wyłącznie. Zdumiewające zdolności dziecka skłoniły rodziców do oddania jej na wyższą pensję. Lecz schematyczny plan nauk nie był dostatecznym dla umysłu, który z dziwną subtelnością odczuwał piękność w klasykach starożytności, lub poił się świeżą poezją Słowian. Turnogradzka rozwiązywała najtrudniejsze zadania matematyczne, z całem zamiłowaniem studjowała nauki przyrodzone, języki słowiańskie, a przytem słynęła jako biegła pianistka i kompozytorka pieśni. Z wiedzą, nabytą w krótkiej, gorączkowej pracy, z wrodzonym darem poezji, łączyła wszystkie cnoty i powaby niewieście. Piękna, wyniosłej postaci, jak pisali o niej współcześni, wdziękiem i dobrocią ujmowała wszystkich. W osiem-

  1. Drukowany w wychodzącej w Celowcu słoweńskiej „Pszczole“.
464