Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/512

Ta strona została przepisana.

nie dla pożytku i przyjemności mężczyzn, nie pozostały one bez dodatnich rezultatów. Już bowiem w kilkanaście lat potem p. Ziemięcka zażądała otwarcie równego prawa do wyższej nauki dla obu płci. Ze względu zaś na charakter podejmowanych usiłowań, pierwszy ten okres nazwać można pedagogicznym. Następnie w dalszem rozwinięciu nie zaprzestając żądać możności nabywania wiedzy, upomniała się również kobieta o większą swobodę w zakresie obyczajowym i rodzinnym, o prawo osobistego wyboru małżonka i udziału w dążeniach do wzniosłych ideałów, prawdy, dobra i piękna, bez względu na surowe przepisy etykiety salonowej. Były to hasła drażliwe, wkraczanie w dziedzinę interesów i egoizmu różnych grup: nic zatem dziwnego, iż wywołały opór, opór zaś walkę, a walka nie zawsze korzystne uniesienie i nieuniknione ofiary, tembardziej, iż jak każda idea, tak i idea wyzwolenia kobiet nie mogła zabezpieczyć się od fałszywych wyznawczyń, podsuwających własne wstrętne cele pod jej sztandar. Z tej to epoki zaostrzonej walki datuje się zdyskredytowanie określeń „emancypacja“, „emancypantka“. Obecny okres od lat kilkunastu już trwający, przeważnie nosi cechę ekonomiczną. Zawdzięcza zaś ją przewrotowi ekonomicznych warunków wogóle, jaki sprowadzony został u nas przez uwłaszczenie włościan. Uwłaszczenie narzucając konieczność samoistnego zarobkowania znacznym zastępom kobiet, mających dotąd byt zapewniony dzięki powinności pańszczyznianej, oraz równie licznym szeregom dziewcząt, znajdujących dawniej utrzymanie w służbie u pierwszych, stało się potężną dźwignią sprawy wyzwolenia kobiet. Nietylko bowiem skierowało ruch na właściwe tory, gdyż ekonomiczna niezależność jest podstawą wszelkich innych, ale poddało grunt praktyczny, na jakim o wiele łatwiej uzyskać można ustępstwa. Samodzielność i swoboda towarzyska, naprzykład, takie oburzenie ogólne wywołujące w uprzednim okresie, gdy żądania jej wypływały z zasady prawa naturalnej swobody jednostki, bez względu na płeć jej, musiały zostać przyznane przez bardzo konserwatywne koła nawet, jako konsekwentny wynik warunków samoistnego zarobkowania. Obawa konkurencji, zupełnie zresztą słusznie z punktu widzenia mężczyzn, każe im usilniej bronić kobietom dostępu do wiedzy, otwierając drogę do zawodów liberalnemi zwanych; skoro jednak nadzieja załatwienia kwestji kobiecej przez skierowanie potrzebujących zarobku do rękodzielnictwa zawiodła, wyższe studja dla dziewcząt spotykają coraz mniej przeszkód w rodzinach i liczba uczęszczających do uniwersytetów pomnaża się corocznie. Nawet bolesne przejścia i twarde doświadczenia, na jakie nieodpowiednie przygotowanie naraża wiele kobiet, wywierają wpływ dodatni, przekonywając społeczeństwo nasze o konieczności rdzennych zmian w wychowaniu kobiecem i ucząc je sądzić kobiety nie wyłącznie ze stanowiska pożyteczności ich w rodzinie, lecz także jako samoistne jednostki.
W ciągu wszystkich okresów, tak pedagogicznego, jak obyczajowego i ekonomicznego, ruch emancypacyjny u nas tem się odznacza, iż czynnemi w nim były tylko kobiety. Wyjątkowo zdobyły sobie szerszy rozgłos, jako koryfeuszów tej kwestji, nazwiska panów: E. Prądzyńskiego, autora cenionej pracy „O prawach kobiety“ i E. Łojki, długoletniego kierownika szkoły rękodzielniczej dla kobiet.

Jeżeli u nas mężczyzni bierniej, niż w innych krajach, zachowują się względem kwestji kobiecej, to same interesowane krzątają sie co raz gorliwiej. Między licznemi zaś w różnych kierunkach pracowniczkami, każdy okres posiada wybitny talent, będący wśród pokrewnych sobie lub równych artystyczną miarą, szczególnem wcieleniem charakterystycznem całokształtu ruchu kobiecego danej chwili.

500