Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/518

Ta strona została przepisana.

2. Niewolnictwo stało się czynnikiem niezmiernie ważnym w tej przemianie rasy. Tak wewnętrzne, „domowe“, jak zamorskie, wlało ono najróżniejsze pierwiastki w skład obecnych mieszkańców Afryki. Całe obywatelstwo tutejszej Rzeczypospolitej Liberji (oswobodzeni niewolnicy, a głównie potomkowie ich przybyli po emancypacji murzynów z powrotem z Ameryki do lądu swych przodków, gdzie utworzyli na zachodnim brzegu Afryki rzeczpospolitą), wielka część kolonji Sierra Leone, Lagos, Abeokuta, wyspy zatoki Gwinejskiej i olbrzymia część Angoli mają dziś w sobie z tej przyczyny mieszaninę ras „czarnej“, amerykańskiej i indoeuropejskiej. Wpływ amerykański wytworzył okazy oryginalne, co do koloru zwykle ciemnej cery, lecz z krogulczemi poprostu nosami. We wschodniej Afryce dochodzą do tych pierwiastków jeszcze domieszki malajskie i z Indji Wschodnich pochodzące tam wytworzone mieszaniny.
3. Kilkowiekowa styczność z białymi jest wreszcie ostateczną sprężyną w tym procesie. On był ręką, która zatrzęsła tą puszką kalejdeskopu, zmieszała jej zawartość w amalgamujące się ciało, tworząc typ „neoafrykański“. Wiele byłoby jeszcze do powiedzenia o etycznej, psychicznej stronie tego typu, ale to nie należy już do dzisiejszej naszej wzmianki.
Sama rasa biała, jednostki jej, które bezpośrednio brały i biorą udział w tym procesie rasowym, odgrywają w nim zresztą dość smutną rolę.
„Losem naszej rasy, jak mówi R. Burton, jest tu być rodzajem guana, które pada na ląd ten i użyźnia jego pola pod jakąś ludność przyszłości.

Farnado-Poó, w Zatoce Gwinejskiej.Stefan S. Rogoziński.





506