Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/81

Ta strona została uwierzytelniona.

Dlaczego się całuny w purpurę zmieniły,
A świątyniami smutne stały się mogiły.
Wiem to wszystko, bo jawne dziś mi drogi boże
I prawda Błogosławieństw świętych Zbawiciela;
Bo rozumiem, co ziemi blasków tych udziela,
Któremi i śród blasku Niebios jaśnieć może.

O Panie! jakże wielkie miłosierdzie Twoje!
O jakże nieprzebrane łask Twych świętych zdroje!
Jakże hojna maluczkich cierpień mych zapłata!
Coraz wyżej i wyżej dusza moja wzlata,
Coraz w żywsze zachwyty radości opływa
I szczęścia swego zmierzyć nie może szczęśliwa!
A przecież wiem na pewno, że jeszcze nie na tem
Ma się zakończyć błogość, dla mnie zgotowana,
Że rychło przed Najwyższym stanę Majestatem
I ujrzę, poznam Stwórcę swojego i Pana,
Którego dotąd dla mnie zakryte oblicze,
Chociaż całe Niebiosa jego blaskiem lśnią się,
Choć w każdym z tych wybranych świeci tajemnicze,
Jak słońce w każdej kropli na porannej rosie.
Ujrzę sprawcę tych cudów, com je we wszechświecie
Wielbił, wszędy je widząc, od gwiazd, z Jego dłoni
Sypniętych, jak pył złoty, w bezmierne przestworze,
Do pyłku na motylich skrzydełkach i kwiecie,
Od żywiącej mirjady tworów morskiej toni,
Do kropli wody, życiem kipiącej, jak morze.
Ujrzę źródło, skąd płynie prawda, mądrość, cnota,
Przed któremi tak chętnie biłem kornem czołem,
Źródło świętej miłości, przez którą aniołem
Człek się staje śród nędzy ziemskiego żywota;
Ujrzę Go i z ufnością lubego dziecięcia,
Jak Ojcu najdroższemu upadnę w objęcia!...

Czuję, jak się ta chwila cudu ku mnie spieszy
I z drżenia własnej duszy, co mi niecierpliwa
Coraz szybszym, raźniejszym lotem się porywa,
I z radości wezbranej w całej świętych rzeszy,
Co w mem szczęściu własnego widzi rozmnożenie...
I w jeden okrzyk: Ojcze! całe zlawszy tchnienie,
Ocknąłem się, niestety, właśnie gdy anieli
Z oczu moich zasłonę tajemniczą zdjęli,
Lecz wprzód, nim te, olśnione blaskiem bożej chwały,
Spojrzeć na przenajświętsze oblicze zdołały.


Warszawa.Adam Pług (Antoni Pietkiewicz).




69