Strona:Władysław Orkan - Z tej smutnej ziemi.pdf/54

Ta strona została uwierzytelniona.

I dziś ją widzę... Wiatr ją pędzi
Od chaty wciąż do chaty —
Pozmiatał z przed niej puch łabędzi,
Pozrywał za nią kwiaty.

A gdy się biała jej zasłona
Stargała niby przędza —
Widzę, jak idzie załzawiona.
Skostniała, zimna Nędza...