Strona:Władysław Tarnowski - Krople czary - cz. I i II.djvu/181

Ta strona została uwierzytelniona.
179

sileniem, wymodloną u Boga przez męczenników u stóp szubienic, na lodach Sybiru, w kopalniach Nerczyńska, w ciemnicach moskiewskich, pruskich i austryackich.
Z kim się targował? Z Rządem Narodowym uświęconym i ulegalizowanym posłuszeństwem całego narodu, ośmiomiesięczną walką na śmierć i życie, krwią tysiąca męczenników, krwią stu tysięcy bohaterów! Z Rządem Narodowym uznanym de facto przez wszystkie ludy i rządy Europy.
Targował się i spierał z Rządem Narodowym, który po blisko stuleciu najsroższéj niewoli, z rozszarpanego narodu za boską pomocą jednolity utworzyć zdołał organizm.
Syn targował się z matką powstającą po długiej śmiertelnéj chorobie z łoża boleści, targował się z nią o pomocne ramię!
Nie dość na tém. Nie tu koniec zbrodni i bezeceństwa!
Komitet lwowski zniesiony dekretem Rządu, w otwartym zostaje buncie. Odmówił posłuszeństwa władzy, wzywającéj go do rozwiązania się.
Komitet twierdzi, że waszym jest reprezentantem, z woli waszéj.
Komitet kłamnie twierdzi, iż się opiera na wyborach, których nie było, że waszą związany wolą upiera się na stanowisku, które historya kiedyś jako bezprzykładną w dziejach naszych zdradę napiętnuje.
Komitet, który zawiódł wszelkie nadzieje, jakie Rząd Narodowy rościł sobie do pomocniczego działania w Galicyi.
Komitet, który nie dopełnił najświętszych w obec Rządu Narodowego przyjętych zobowiązań.
Komitet, który zmarnował niedołęztwem swem krwawy grosz wasz z trudem zebrany.
Komitet, który nieustannie szerzył pomiędzy wami najfałszywsze oszczercze o Rządzie Narodowym wieści, w celu podkopania jego powagi.
Komitet, przez którego niesłowność sparaliżowanem zostało powstanie w zabranych prowincyach, iż naj-