Strona:Wacław Lipiński, Szlachta na Ukrainie (1909).djvu/27

Ta strona została przepisana.

ralnego, to wtenczas słowo ukraińskie krok za krokiem zniesie wszystkie granice, zniesie wszystkie przeszkody, jakieby mu zechciał stawiać rząd rosyjski[1].

Zgodziwszy się z tą myślą, rząd w swym stosunku do ruchu ukraińskiego zwrócił całą energię na zakneblowanie ust ukraińskiej inteligencji. Cyrkularz 1863 r. i dopełniający go cyrkularz 1876 r. (t. zw. prawo Józefowicza) zabronił wszelkiej literatury ukraińskiej prócz beletrystyki i to tylko oryginalnej. Co zaś do tej ostatniej, to cenzura. wyprawiała z nią istne orgie, n. p. stale wykreślało się słowa: »Ukraina«, »kozak«, »Sicz«[2]; z dzieł zaś naukowych, pisanych oczywiście tylko po rosyjsku, cenzura stale wyrzucała nazwy: »Ukraina«, »ukraiński«, zamieniając je terminami: »jużnoruskij«, »małorossijskij« lub czemś podobnem.

I to trwało aż do niedawna. Z 230 rękopisów podanych do cenzury w Kijowie (a więc do żądań tej cenzury już odpowiednio przystosowanych), w latach od 1891-1894, uzyskało pozwolenie tylko 80, a i te zostały znacznie obcięte i zmienione.

Natomiast cenzura puszczała swobodnie utwory ujemnej wartości literackiej, ośmieszające język ukraiński i kulturę ukraińską w oczach ludu i inteligencji; aprobatę więc uzyskiwały takie utwory jak: »Diwka czornobrywka i sorok rozbijnykiw«, wszelkie »Scieny i razskazy iz małorossijskago byta« i t. d.

O przewożeniu zaś literatury ukraińskiej z Galicji, rozumie się, nie mogło być i mowy.

W polityce działo się to samo. W latach 70-tych rząd centralny zarządał od policji kijowskiej spisu t. zw. » Ukrainofiłow« i wszyscy oni znajdowali się potem pod dozorem

  1. Por. M. Hruszewski, Ukrainstwo w Rossii... 1906, str. 13.
  2. Ibidem str. 16 i nst. (Do książeczki tej lub do »Oczerka ist. ukr. naroda«, wyd. 2-gie, którego ostatnim rozdziałem jest wzmiankowana broszura, odsyłam ciekawego czytelnika, chcącego się bliżej zapoznać z dziejami ruchu odrodzeniowego w ostatnich czasach).