Strona:Wacio w zaczarowanej krainie.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.
—   12   —

Była ona tak dużą, że z trudem przyszłoby ją zdjąć i porwać ze sobą. Poruszył już, aby zsunąć, ale naraz olbrzym podniósł głowę i rozglądać się począł na wszystkie strony.
Wacio schował się pod łóżko i siedział tam dopóty, dopóki olbrzym nie usnął. Zaczął wnet powtarzać słowa, wyrzeczone przez spotkanego lisa, mianowicie: „Śpij olbrzymie przez dzień i noc jeszcze!“
Przybliżył się potem do łóżka i z wielkim trudem ściągnąwszy złotą obrączkę z palca olbrzyma, zaczął z nią uciekać. Postąpił z nią tak jak z obręczą, posuwając przed sobą i biegnąc.
W drodze spotkał zwierzęta, które mu dały tak zbawienne wskazówki, a dotknąwszy ich pierścieniem, przywrócił ludzką postać. Tak robił przez całą drogę, wzbudzając tem okrzyki radości i szczęścia tych, których od czaru wyzwolił.