„Pani Julska, to wzorowa matka“. Słowa te, powtarzane przez świat na wszystkie tony, stały się dla niej nagrodą, zachętą, regułą istnienia i hasłem wreszcie.
Pochwała była słodką, w obecnej chwili jednak okazywała się krępującą i nakładała zobowiązania. Są cnoty, których nie można przestać praktykować, bez przyznania, że one istniały tylko fikcyjnie. Do takich cnót należy miłość macierzyńska. Postępowanie Wacława było tego rodzaju, iż nie mogło odebrać mu powszechnego szacunku. Przeciwnie, wiedziała dobrze, iż świat, który lubi głośno wielbić cnoty jakie sam najmniej posiada, wielbić będzie jego bezinteresowną i wytrwałą miłość.
Słowem, pani Julska znajdowała się w fatalnem położeniu i uwikłana we własne sieci, nie wiedziała jak sobie radzić. Bądźcobądź, dalej tak pozostać nie mogło;
Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom II.djvu/216
Ta strona została skorygowana.
206