Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom II.djvu/253

Ta strona została skorygowana.
243

czuł że odwaga ta powinna mu być bodźcem i wzorem; wobec niej wstydził się upadku i zniechęcenia swojego. Ona dawała mu przykład, mógłże okazać się mniej silnym, mniej wytrwałym od niej?
List Reginy przyszedł w porę, przypomniał mu obowiązki i konieczność. Po przerwie, spowodowanej chorobą i śmiercią matki, zajął znowu swoje podrzędne stanowisko w biurze pana Alberta Schmetterlinga. Także jednak położenie jego materyalne było zupełnie zmienione. Brał miesięcznie 30 rs. pensyi i to stanowiło całe jego utrzymanie; do tej szczupłej sumy należało mu stosować się ściśle. Kwota bowiem, którą otrzymał ze sprzedaży sprzętów pozostałych po matce, była bardzo niewielką i postanowił ją zachować na jaki nieprzewidziany wypadek. Musiał więc teraz rozpocząć ciężką naukę życia graniczącego z biedą.