Byli więcej niż chrześcijanami, byli katolikami, byli więcej niż katolikami, byli rasy romańskiej i tak zamknięci w swojej wierze i tak czyści, że nie chcieli się połączyć z węgierskimi cyganami, z komitetu peszteńskiego, którymi dowodził i których prowadził starzec, mający zamiast berła pałkę ze srebrną kulą, na której się wznosi dwugłowy orzeł austrjacki. Coprawda, ci Węgrzy byli na tyle schizmatykami, że święcili Wniebowstąpienie 27 sierpnia, co jest rzeczą szkaradną.
W Anglji, dopóki się tam utrzymywali Stuartowie, stowarzyszenie comprachicosów, jakeśmy już tego wypowiedzieli powody, było niemal osłaniane przychylnością władzy. Jakób II, człowiek wierzący, który prześladował żydów i Cyganów, był dobrym panem dla comprachicosów. Widzieliśmy dlaczego. Comprachicosowie kupowali towar ludzki, którego król był sprzedawcą. Celowali oni w zniknięciach. Spadkobierca, niewygodny, w młodym wieku, którego wzięli w swoje obroty, tracił swój kształt. Ułatwiało to konfiskaty. Przekazywanie majątków faworytom było ułatwione. Comprachicosowie byli nadto bardzo dyskretni i ponurego usposobienia, zobowiązywali się do milczenia i dotrzymywali słowa, co jest rzeczą konieczną w sprawach rządzących. Nie było prawie przykładu, żeby zdradzili sekrety króla. Leżało to wprawdzie w ich interesie. I gdyby król stracił do nich zaufanie, byliby w wielkiem niebezpieczeństwie. Byli więc pomocą w sprawach polityki. Nadto ci artyści dostarczali śpiewaków ojcu świętemu. Comprachicosowie byli potrzebni.
Mieli szczególne nabożeństwo do Marji. Wszystko to podobało się papizmowi Stuartów. Jakób II nie mógł być wrogo usposobiony do ludzi religijnych, którzy nabożeństwo do Najśw. Panny doprowadzali aż do fabrykowania eunuchów.
Ale nareszcie w roku 1688 przyszło do zmiany dynastji w państwie Wielkiej Brytanji. Książę Oranji zastąpił Stuarta. Wilhelm III zajął miejsce Jakóba II.
Jakób II umarł na wygnaniu. Na jego grobie zdarzały się cuda, a jego relikwje uzdrowiły biskupa z Autun z fistuły, godna nagroda chrześcijańskich zalet tego księcia.
Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/48
Ta strona została przepisana.