Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/61

Ta strona została uwierzytelniona.

wem wymagań techniki. Należało np. zbadać szczegółowo zjawiska nagromadzania się ładunków elektrycznych w przewodnikach podziemnych. Dalej należało wynaleźć sposób określania, gdzie w przewodnikach podziemnych następowało uszkodzenie bądź w ilozacyi, bądź w przewodnictwie. Zbytnim wahaniom ulegające pomiary natężenia prądów należało zastąpić mierzeniem oporu, a do tego potrzebne były skale i miary ścisłe. To znów wymagało ulepszeń w budowie przyrządów do mierzenia natężenia prądu i oporu; słowem, zrodził się cały szereg zagadnień naukowych, od rozwiązania których zależały postępy techniki.
Oddawałem się z zapałem tym zagadnieniom, o ile na to pozwalały zajęcia techniczne mego przedsiębiorstwa i dzielną znajdowałem pomoc w mechanicznym talencie mego wspólnika, Halskego. Tyczy się to mianowicie licznych ulepszeń w urządzeniach telegraficznych i środkach pomocniczych, które dzięki sumiennemu i dokładnemu wykonaniu w naszych warsztatach pod kierunkiem Halske’go, wkrótce w całym świecie znalazły uznanie i zastosowanie. Wielki wpływ, jaki miała firma Siemens et Halske na rozwój i rozpowszechnienie telegrafów, przeważnie przypisać można tej okoliczności, że wykonawcą tych robót był wytrawny mechanik, a nie zegarmistrz, jak dawniej.
W owym czasie nic nie drukowałem ani w gazetach, ani w pismach technicznych; czas mi na to nic pozwalał. Nie starałem się również o żadne patenty. Niemcy nie posiadały prawodawstwa patentowego, a w Prusach przyznawano dość samowolnie prawa eksploatacyi wynalazku na trzy, czasem na pięć lat; ale w praktyce patenty nie miały żadnego znaczenia. Dlatego większa część naszych wynalazków i ulepszeń z owej epoki nie posiada stwierdzonego drukiem i patentem dowodu swego pochodzenia.